Nowa mutacja koronawirusa wykryta w Angoli, pochodzi prawdopodobnie z Tanzanii. Nie wiadomo, czy działają na nią obecnie dostępne szczepionki.
Koronawirus się zmienia
Pod koniec ubiegłego roku brytyjskie władze ujawniły pojawienie się na terytorium tego kraju mutacji koronawirusa. Jak się szybko okazało, jest on o blisko 70 proc. bardziej zaraźliwy od tej odmiany, którą już znamy. Wieść o mutacji spowodowała chaos.
Francja zamknęła granice z Wielką Brytanią, przepuszczając tylko tych, którzy mogli wylegitymować się negatywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa w organizmie. Przed portem w Dover utknęły na święta tysiące polskich kierowców ciężarówek. Z Polski została wysłana na ratunek grupa medyków, którzy pomogli brytyjskim i francuskim służbom usprawnić przeprowadzanie testów.
W tym samym czasie polski rząd wysłał samoloty po Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, by, bez żadnej kontroli epidemicznej, mogli przyjechać do domu na święta. Od tamtej pory udział brytyjskiej mutacji w nowych zakażeniach wykrywanych w naszym kraju, systematycznie rośnie.
O kolejnych szczepach koronawirusa informowały także Republika Południowej Afryki, Włochy i Nigeria. Naukowcy nie są tym zdziwieni. Jak wyjaśniają, wirus SARS-CoV-2, podobnie jak inne koronawirusy, mutuje średnio raz na miesiąc, kłopot w tym, że nowe szczepy okazują się jeszcze gorsze od klasycznego.
Nowa mutacja koronawirusa
Ostatnio wyjątkowo agresywną odmianę wykryto w Angoli. Nie pochodzi jednak stamtąd, tylko została przywieziony przez podróżnych z Tanzanii.
Tanzania od początku pandemii dość swobodnie podchodziła do kwestii sanitarnych, gdyż władze tego kraju, czego nawet nie ukrywały, nie wierzyły w wirusa. Dzięki liberalnemu podejściu do reżimu sanitarnego, Tanzania i Zanzibar znalazły się w czołówce najchętniej uczęszczanych miejsc wakacyjnych minionej zimy. Obecność na terenie tego kraju milionów ludzi z całego świata stworzyła idealne warunku do mutowania wirusa.
Szczep, nazwany A.VOI.V2 jest bardziej zaraźliwy od klasycznego i nie wiadomo, czy opracowane do tej pory szczepionki będą na niego działać.
Jak ujawniają naukowcy, jest najbardziej zmutowany spośród szczepów, które znamy. Ma co najmniej 31 mutacji w genomie, ale oprócz tego niewiele o nim wiadomo.
To z pewnością wariant budzący niepokój
– stwierdził ponuro szef panafrykańskiego urzędu ds. zdrowia, John Nkengasong.
Nie wiadomo, jak bardzo nowy wirus okaże się agresywny. Kilka tygodni temu media donosiły o wariancie oznaczonym jako 501.V2. Chociaż wykryto go aż w 12 państwach m.in. w Wielkiej Brytanii, Botswanie, Francji, Australii, Niemczech, Szwajcarii, Japonii, Szwecji, Korei Południowej, Finlandii, Irlandii, Holandii, nie okazał się mutacją szybko się rozprzestrzeniającą.
Źródło: popularne.pl