Wiadomości

Niezaszczepieni? Dokonali wyboru i część z nich umrze jesienią i zimą

Nie grozi nam już klęska społeczna z powodu Covid-19, czyli zatkanie służby zdrowia, ale pozostają klęski indywidualne – powiedział wirusolog prof. Włodzimierz Gut.

Koronawirus w Polsce rozpędza się. Z dnia na dzień notujemy coraz więcej przypadków.

– „Co tydzień — patrząc na średnią zakażeń — rośnie nam o 100 przypadków. To normalne w kraju, w którym zaszczepiono 50 proc. populacji. Jeżeli reszta nie chce już skorzystać z tego środka prewencji, to jedyną drogą nabycia odporności populacyjnej będzie przechorowanie. Ono niesie za sobą koszt w postaci kilkudziesięciu tysięcy zgonów, ale widać te osoby dokonały takiego wyboru” – ocenił ekspert.

Według Guta, przy takim poziomie wyszczepienia i wcześniejszym przechorowaniu COVID-19 przez część społeczeństwa, nie ma ryzyka „zatkania służby zdrowia”. Dodał też, że “przy poprzednich falach działania państwa musiały zapobiegać klęsce społecznej. Teraz pozostają klęski indywidualne”. Jak twierdzi Gut, paradoksem jest fakt, iż odporność populacyjna w kraju zbuduje się szybciej przez masowe przechorowanie COVID-19 przez kolejne osoby jesienią. Jak mówi Gut, niesie to jednak ze sobą spory koszt zdrowotny

– „Nawet jeżeli będą chorowali młodsi, to 1 proc. z nich umrze. Łatwo sobie policzyć, ile będzie to osób, jeżeli w sezonie jesienno-zimowym zachoruje milion bądź dwa czy trzy miliony obywateli.”

Według Guta państwo ma do wyboru model angielski lub francuski.

– „Na model angielski w mojej ocenie u nas za wcześnie, bo brakuje nam jeszcze ok. 20 proc. zaszczepionych osób. Dlatego skłaniałbym się do tego, co zrobiono we Francji. Jeżeli współczynniki zakażeń będą rosnąć, a tak się nieuchronnie stanie, to niezaszczepieni powinni dostać “szlaban” na możliwość wchodzenia w różne miejsca” – powiedział.

– „Na pewno restrykcje nie powinny natomiast obejmować zaszczepionych, bo to byłoby demoralizujące. Mam tylko jeden apel do tych, którzy nie chcą się szczepić. Jeżeli ryzykowalibyście tylko swoim życiem i zdrowiem, to wasza sprawa. Pomyślcie jednak przez chwilę, że jest grupa ok. 0,5 miliona osób z niedoborami odporności. Ich nie da się zapewne skutecznie zaszczepić albo ich odpowiedź immunologiczna będzie słabsza. Czy chcecie ryzykować także ich życiem i zdrowiem?” – podsumował wirusolog.

Źródło: twojenowinki.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close