Zawodowo jest ekonomistą i specem od liczb. W pracy zawsze pod krawatem. Kiedy jednak poseł Janusz Cichoń (62 l.) z PO wraca na Podlasie, zakłada kombinezon, kapelusz pszczelarski i zapomina o bożym świecie! – Pszczoły to szczególne stworzenia. Umierają, inne zwierzęta zdychają – tłumaczy „Super Expressowi” polityk, który dzięki swoim podopiecznym produkuje pyszne trunki!
O miodzie pitnym słyszał chyba każdy. Dlaczego nie robi go Cichoń, który uważa się za specjalistę od pasiek? – Musi długo leżeć. Próbowałem kiedyś, ale bez specjalnych sukcesów – przyznaje polityk PO. Jako zaprawiony pszczelarz nie składa jednak broni! – Robię królewski krupnik wedle staropolskich przepisów: korzenny likier na miodzie – chwali się polityk. – To trunek, który rzuca na kolana. Mówię oczywiście o jego jakości – śmieje się poseł.
Źródło: se.pl
