Wiadomości

Niepokojące doniesienia znad granicy. Premier mówi o „szturmie”, a minister o tajemniczej pigułce

— Mamy dowody, że to, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej, jest to systematyczna, zorganizowana akcja funkcjonariuszy białoruskiej Straży Granicznej i białoruskiej milicji – powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że to zorganizowany szturm na granicę, przed którym Polska się nie ugnie. Z kolei minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński ujawnił, że z relacji dwóch towarzyszy imigranta, który zmarł na granicy, wynika, że przed śmiercią miał przyjąć od białoruskiego mundurowego tajemniczą pigułkę, po której zachowywał się bardzo dziwnie.

Niepokojące doniesienia znad granicy. Premier mówi o "szturmie", a minister o tajemniczej pigułce

W czasie konferencji prasowej dotyczącej sytuacji migrantów na granicy polsko-białoruskiej szef rządu podkreślił, że Polska jest wyczulona na ludzką krzywdę. „Tam, gdzie tylko możemy, leczymy w naszych szpitalach, pomagamy poprzez zapewnienie odpowiednich środków bytowych i staramy się przeprowadzić odpowiednie dochodzenie, odpowiednie postępowanie wobec tych osób, które w tragiczny sposób zapłaciły ceną swojego życia za ten wyreżyserowany scenariusz napisany w Mińsku i w Moskwie” – powiedział premier.

Szef rządu oświadczył, że to, co się dzieje na granicy z Białorusią, „jest to zorganizowany szturm na polską granicę”. „My się na pewno nie ugniemy. Będziemy umacniać nasze instalacje ochronne, instalacje zabezpieczające” – podkreślił szef rządu. Powiedział, że przekazano tam dodatkowy sprzęt i dodatkowe środki.

„Mamy rozliczne dowody w naszych rękach, że jest to systematyczna, zorganizowana akcja po stronie funkcjonariuszy białoruskiej Straży Granicznej, funkcjonariuszy białoruskiej policji” – mówił Morawiecki.

Jak zaznaczył, „nie możemy być przedmiotem szantażu i nie będziemy przedmiotem szantaży”. „Będziemy zabezpieczać tę granicę coraz lepiej” – oświadczył.

Powiedział, że w poniedziałek „na porannej odprawie nie tylko komendant Podlaskiej Straży Granicznej, ale także Nadbużańskiej Straży Granicznej przekazywali informacje o potrzebach, które w najbliższym czasie mogą tam zaistnieć, oraz „o kolejnych dziesiątkach, setkach, tysiącach prób nielegalnego przekroczenie granicy”.

Premier wyraził także wdzięczność funkcjonariuszom, za to, że bardzo dobrze strzegą polskiej granicy. „Zrobimy wszystko, by była ona szczelna” – zaznaczył szef rządu.

Mateusz Morawiecki: Mamy do czynienia ze zorganizowaną akcją

Jesteśmy pewni, że osoby z terytorium Białorusi są przewożone do placówek straży granicznej białoruskiej, tam są one instruowane i stamtąd przewożone na granicę z Polską – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu stwierdził, że mamy do czynienia „ze zorganizowaną akcją, mającą doprowadzić do destabilizacji sytuacji na granicy polsko-białoruskiej”.

Podkreślił, że „w samym tylko wrześniu zidentyfikowaliśmy prawie 4 tys. prób nielegalnego przekroczenia” tej granicy. „To dużo więcej, a jeszcze przecież wrzesień się nie zakończył, niż w sierpniu. A sierpień i wrzesień to ponad 7 tys. takich przypadków. A więc mamy do czynienia z masową akcją zorganizowaną, dobrze wyreżyserowaną w Mińsku i w Moskwie” – oświadczył szef rządu.

Zaznaczył, że polskie służby dysponują również nagraniami z kamer i dronów. „Jesteśmy absolutnie pewni, że osoby z terytorium Białorusi są przewożone do nadgranicznych placówek straży granicznej białoruskiej, tam są one lokowane, tam są instruowane i są przewożone również środkami straży białoruskiej, białoruskich funkcjonariuszy, nad granicę polską” – powiedział Morawiecki.

Trzy osoby zmarły z powodu hipotermii

Wcześniej premier poinformował, że na skutek hipotermii, wycieńczenia zmarły co najmniej trzy osoby, które przekroczyły polską granicę z Białorusią. Przyznał, że nie wiadomo „dokładnie kim byli ci ludzie, którzy zmarli na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”.

— W ostatnich godzinach minionego weekendu dokonane zostało odkrycie, które jest odkryciem bardzo tragicznym, ponieważ doszło do tego, że osoby które przekroczyły polską granicę, na skutek głównie hipotermii, wycieńczenia, co najmniej 3 takie osoby zmarły” — powiedział Morawiecki.

— Na pewno zrobimy wszystko, żeby nie byli to ludzie anonimowi. Chcemy, żeby każdy, w sposób jak najbardziej godny został potraktowany, a ci, którzy przeżyli, są ratowani w polskich szpitalach w Suwałkach, w Augustowie i w innych miejscach — powiedział szef rządu.

„Staramy się wszystkim osobom, które przekroczyły granicę polską, zostały gdzieś znalezione zwykle w lasach, zwykle w przygranicznych bagnach, miejscach które są trudne do przebycia – staramy się im pomagać i ratować życie, tam gdzie tylko to jest możliwe” – podkreślił premier.

Dodał, że można powiedzieć, że Polska uratowała życie ośmiu osobom, które zostały uwięzione w rozlewiskach rzeki Supraśl.

Przez kilka godzin funkcjonariusze straży granicznej wspólnie z strażą pożarną, wojskiem i policją w prowadzili akcję ratowniczą na bagnach w rozlewisku rzeki Supraśl przy granicy polsko-białoruskiej, gdzie ugrzęzło 8 nielegalnych imigrantów – poinformowała w niedzielę PAP rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. Dodała, że siedem osób trafiło do szpitala.

Migranci podtruwani przez białoruskie służby?

Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński poinformował, że dwaj towarzysze osoby, która zmarła na polskiej granicy, mówili, że przed śmiercią zachowywała się ona bardzo dziwnie, jakby była odurzona narkotykami. Z ich relacji wynika, że wcześniej zmarły imigrant miał przyjąć od umundurowanego członka białoruskich służb pigułkę, która rzekomo miała mu pomóc w przypadku wyczerpania i wychłodzenia organizmu.

Minister podkreślił, że są to informacje, które wymagają drobiazgowej weryfikacji i potrzebna jest sekcja zwłok zmarłego. – Są prowadzone badania toksykologiczne potwierdzające, czy rzeczywiście mogło to mieć wpływ na te tragiczne okoliczności. Takie informacje uzyskaliśmy, będziemy je weryfikowali, czy osoba ta otrzymała pigułkę od umundurowanego członka białoruskich służb – przekazał szef MSWiA.

– Nie przesądzam, czekamy na wyniki badań toksykologicznych – mówił minister

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close