Pod Sejmem doszło do wyjątkowo niebezpiecznego wydarzenia. Na miejscu działają służby mające wyjaśnić całą sprawę, nie wiadomo co było motywem mężczyzny, który zdecydował się oblać łatwopalną substancją, a następnie podpalić. Pojawiły się pierwsze informacje na temat 48-latka, lecz jego zachowanie wciąż pozostaje zagadką i będzie badane przez śledczych.
Sejm był świadkiem wielu dramatycznych wydarzeń, lecz to może przejść do historii jako wyjątkowo symboliczne. Polska Agencja Prasowa potwierdziła doniesienia na temat wydarzeń pod Sejmem.
PAP: pod Sejmem podpalił się mężczyzna
Stołeczna policja potwierdza, że pod Sejmem doszło do podpalenia się mężczyzny. Według informacji przekazywanych przez Wprost wydarzenie miało miejsce przy pomniku Armii Krajowej w Warszawie. Jako pierwsi do mężczyzny dotarli policjanci pełniący w pobliżu Sejmu służbę i to oni udzielił mu pierwszej pomocy.
– Mogę potwierdzić, że faktycznie doszło do takiego zdarzenia – w krótkim komunikacie wypowiedziała się Polska Agencja Prasowa. Według informacji przekazywanych przez Polsat News mężczyzna w pobliżu Sejmu oblał się łatwopalną substancją i podpalił. Znane są już pierwsze ustalenia dotyczące dramatycznych scen, jakie rozegrały się pod budynkiem.
Policja była na miejscu zdarzenia jako pierwsza
– Koło Sejmu pojawił się mężczyzna, który oblał się jakąś substancją i podpalił. Natychmiast zareagowali policjanci znajdujący się w pobliżu, którzy wraz z przechodniami ugasili mężczyznę. Został on przekazany załodze karetki pogotowia, która zabrała go do szpitala – powiedział w rozmowie z Onetem nadkomisarz Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I w Śródmieściu
Policjant przekazał, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż mężczyzna, który się podpalił nie trzymał żadnego transparentu oraz nie miał przy sobie żadnego listu czy ulotek. Nie zachowywał się również w sposób podejrzany i nie wykrzywiał pod Sejmem żadnych okrzyków mających świadczyć o jego poglądach lub przynależności politycznej.
Na razie nie są znane powody podjęcia przez niego takich kroków
Samopodpalenie pod Sejmem według informacji ustalonych przez dziennikarzy Faktu miało miejsce w okolicach godziny 13:30. Mężczyzna przeżył i został przetransportowany do szpitala, po tym jak udzielono mu pomocy. Jako pierwsi zrobili to policjanci, lecz do akcji włączyli się inni świadkowie dramatycznego zdarzenia. Jeden z nich skorzystał z z gaśnicy samochodowej. Nie są jeszcze znane powody decyzji mężczyzny o dokonaniu samospalenia.
Samopodpalenie przed Sejmem – Polsat News https://t.co/Jfn9pJKN0x
— AbulafiaPotocki #551 (@AbulafiaPotocki) June 16, 2020
Źródło: pikio.pl