Wiadomości

Napłynęła bardzo smutna wiadomość. Trudno pogodzić się z tak wielką stratą, nie żyje Kazimierz Zarzycki

Wiadomości o śmierci Kazimierza Zarzyckiego zmroziły nie tylko polityków, ale też dziennikarzy. To między innymi od niego uczyli się fachu, zmarły pracował również jako nauczyciel akademicki. Był też posłem na Sejm, w ostatnich latach wycofał się z życia publicznego.

Wiadomości o śmierci dziennikarza zostały już potwierdzone. Nieodżałowana strata, wszyscy pogrążyli się w smutku.

Wiadomości o jego śmierci rozeszły się szerokim echem

O tym, że Kazimierz Zarzycki nie żyje, media dowiedziały się kilka godzin po jego śmierci. Odszedł 16 kwietnia nad ranem, miał 80 lat. Wielu może kojarzyć go z dziennikarskich poczynań, jednak Polacy najbardziej wiążą go z postacią Edwarda Gierka. Kazimierz Zarzycki w młodości był jego sekretarzem, a potem zaczął swoją karierę w mediach.

Z wykształcenia był ekonomistą, ale poszedł dziennikarską ścieżką, ponieważ to najbardziej go interesowało. Kazimierz Zarzycki stał się w latach 70. redaktorem naczelnym „Wieczoru”, następnie został wybrany na wicenaczelnego „Trybuny Robotniczej”, a potem do momentu ogłoszenia stanu wojennego objął stanowisko szefa TVP Katowice. Pracował tam tylko rok: stracił pracę, ponieważ nie podpisał listy 111 osób, które miały zostać zwolnione na wniosek władzy. Wspomnienia z okresu, kiedy to Edward Gierek objął władzę w Polsce, poskutkowały wydaniem książki „Moja melodia PRL-u”, która została wydana na początku 2020 roku.

Zamienił dziennikarstwo na biznes

Mimo zwolnienia nigdy nie zrezygnował z mediów. W 1983 roku założył własny tygodnik „Tak i nie”, stając się jego redaktorem naczelnym. Nie brakowało kontrowersji, bowiem miało ono niejako „godzić” komunistyczną władzę i opozycję. 7 lat później Kazimierz Zarzycki spróbował swojego szczęścia w kontaktach biznesowych, a w 1994 roku znalazł się w Radzie Banku Śląskiego. Uchodził za jedną z najbardziej wpływowych osób mających powiązania z lewicą.

O Kazimierzu Zarzyckim zrobiło się ponownie głośno w 2001 roku, kiedy to zadecydował o spróbowaniu sił w karierze posła. Został nim z listy SLD i ostatecznie stał się szefem struktur wojewódzkich SLD na Śląsku. Chociaż kilkanaście lat temu na dobre odsunął się w cień, nigdy nie przestał interesować się polską sceną polityczną oraz działaniami dziennikarzy.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close