Zdjęcia wykonane przez firmę zajmującą się technologiami kosmicznymi pokazują rosyjskie przygotowania do możliwej inwazji na Ukrainę. Widać na nich rozmieszczone siły na Białorusi, Krymie i w zachodniej Rosji. Na miejscu są też rakiety typu Iskander, a w ich zasięgu znajdują się: Warszawa, Ryga, Wilno, Kijów czy Lwów.
- „Zdjęcia satelitarne od firmy Maxar Technologies (…) odzwierciedlają zwiększony poziom aktywności i gotowości” rosyjskich wojsk — piszą dziennikarze
- Iskandery to jedna z najnowocześniejszych broni w rosyjskim arsenale, a według najnowszych zdjęć, to właśnie one znalazły się niedaleko granicy ukraińsko-białoruskiej. Ich zasięg wynosi między 500 a 700 km
- „Trzeba pamiętać, że znaczna część krajów bałtyckich, Polska i inne kraje są już w zasięgu 152. Brygady Rakietowej w Kaliningradzie” — ocenia jeden z czołowych amerykańskich analityków wojskowych
O nowych zdjęciach pochodzących z Maxar Technologies (firmy zajmującej się technologiami kosmicznymi z siedzibą w Stanach Zjednoczonych — red.), poinformował dziennikarz BuzzFeed Christopher Miller.
„Zdjęcia satelitarne od Maxar pokazują wiele rosyjskich wojsk rozmieszczonych na Białorusi, Krymie i zachodniej Rosji, które odzwierciedlają zwiększony poziom aktywności i gotowości. Poniższa mapa pokazuje lokalizacje zdjęć w wysokiej rozdzielczości” — napisał Miller na Twitterze:
NEW: Satellite images from @Maxar show multiple Russian military deployments in Belarus, Crimea, and western Russia that reflect an increased level of activity and readiness. The map below shows the locations of the high-resolution imagery. pic.twitter.com/fObpCNUKcO
— Christopher Miller (@ChristopherJM) February 2, 2022
„W ciągu ostatnich kilku tygodni w Białorusi zaobserwowano kilka nowych znaczących rozmieszczeń wojskowych. Ponadto namioty/schroniska dla żołnierzy były widziane praktycznie w każdym miejscu rozmieszczenia wojsk na Białorusi, Krymie i zachodniej Rosji” — zauważył dziennikarz BuzzFeed.
„Sugeruje to, że jednostkom towarzyszą teraz wojska i zwiększyły one swój ogólny poziom gotowości; ponadto na wielu poligonach prowadzono lokalne szkolenia wojskowe (m.in. szkolenia z artylerii ogniowej i manewry)” — pisze Miller, cytując ekspertów z Maxar Technologies.
„During the past couple of weeks, several new significant military deployments have been observed in Belarus. Also, troop tents/shelters for personnel have been seen at virtually every deployment location in Belarus, Crimea and western Russia,” @Maxar says.
— Christopher Miller (@ChristopherJM) February 2, 2022
Na jednym ze zdjęć udostępnionych przez amerykańską firmę widać rakiety typu Iskander. Dysponują one zasięgiem od 500 do 700 km. Zostały one zauważone na zdjęciu w pobliżu miejscowości Osipowicze, znajdującej się ok. 200 km w linii prostej od granicy białorusko-ukraińskiej.
„Warszawa, Ryga, Wilno, Lwów, Kijów i znaczna część zachodniej Ukrainy znajdują się w zasięgu systemów rakiet balistycznych krótkiego zasięgu Iskander-M umieszczonych w Osipowiczach. Oczywiście znaczna część krajów bałtyckich, Polska i inne kraje są już w zasięgu 152. Brygady Rakietowej w Kaliningradzie” — ocenia Rob Lee, ekspert think tanku Foreign Policy Research Institute i jeden z czołowych amerykańskich analityków wojskowych.
Warsaw, Riga, Vilnius, Lviv, Kyiv, and much of western Ukraine are within range of the Iskander-M short-range ballistic missile systems in Osipovichi. Of course, much of the Baltics, Poland, and other countries are already within range of the 152nd Missile Brigade in Kaliningrad. https://t.co/nA7RgdN1WZ
— Rob Lee (@RALee85) February 2, 2022
Zdaniem ukraińskiej armii zgromadzony przez Rosję sprzęt wojskowy pozwoliłby Kremlowi na zniszczenie „kluczowych obiektów strategicznych” państwa. Z kolei brytyjski think tank zajmujący się kwestiami bezpieczeństwa oceniał, że rozprzestrzenienie siły ognia oddziałów może umożliwić Rosji prowadzenie masowego ostrzału, który pozwoliłby armii dyktować warunki potencjalnego konfliktu.
Kiedy Rosjanie mogą zaatakować? Ekspert podaje konkretną datę
Dziennikarz „Guardiana” Luke Harding napisał na Twitterze, że „urzędnicy w Kijowie dostrzegają sygnały, że Moskwa może odsuwać się od rychłego ataku”. „Uważają, że plan Kremla to długoterminowa destabilizacja, a jesienią może dojść do kolejnej koncentracji” — stwierdził.
Jednak, jak wynika z danych wywiadowczych ukraińskiego MON, Rosja przy granicy z Ukrainą zgromadziła już m.in. pociski balistyczne dalekiego zasięgu, zapasy amunicji czy szpitale polowe. „Rosja nie ma jeszcze wszystkich elementów na miejscu, ale przesuwa je już teraz. Prawdopodobnie wszystkie będą na miejscu do 9 lutego. Wtedy właśnie eskalacja jest bardziej prawdopodobna” — ocenia Rob Lee.
„Rosja nie ma jeszcze wszystkich elementów na miejscu, ale przesuwa je już teraz (np. śmigłowce, VDV, obrona przeciwlotnicza, wojska rurociągowe, logistyka itp.). Prawdopodobnie wszystkie będą na miejscu do 9 lutego. Wtedy właśnie eskalacja jest bardziej prawdopodobna” — dodał w kolejnym wpisie.
Reuters: Rosja gromadzi zapasy krwi przy granicach z Ukrainą
Koncentracja rosyjskich wojsk wokół Ukrainy obejmuje również gromadzenie zapasów krwi i innych materiałów medycznych — poinformowała w zeszły piątek Agencja Reutera, opierająca się na trzech anonimowych źródłach w służbach wywiadowczych USA.
Konkretne wskaźniki, takie jak poziom zapasów krwi, mają kluczowe znaczenie dla określenia, czy Rosja byłaby gotowa do przeprowadzenia inwazji na Ukrainę, gdyby prezydent Władimir Putin wydał taki rozkaz — zaznaczyli rozmówcy agencji.
Pentagon już wcześniej informował, że elementem wzmocnienia obecności rosyjskich wojsk wokół Ukrainy jest również rozmieszczenie „wsparcia medycznego”. Ujawnienie dostaw krwi to ważne doprecyzowanie tych doniesień, które ma duże znaczenie dla określenia gotowości bojowej Rosjan — pisze Reuters.
— To nie gwarantuje, że nastąpi atak, ale nie przeprowadzałbyś następnego ataku, gdybyś nie miał tego pod ręką — skomentował emerytowany amerykański generał Ben Hodges.
Źródło: onet.pl