Szczeniaki utknęły w kanale burzowym, a ich mamy nie było nigdzie w pobliżu. Strażacy dostali zgłoszenie i ruszyli maluchom na ratunek. Myśleli, że uratowali czarne labradory. Okazało się, że bardzo się pomylili.
Szczeniaki utknęły w kanale burzowym, a matka je porzuciła. Strażacy ruszyli na pomoc maluchom. Zobaczyli w dole osiem małych, czarnych szczeniaków. Myśleli, że uratowali niewielkich rozmiarów labradory, okazało się, że bardzo się pomylili. Weterynarz powiedział im o pomyłce, byli w szoku.
Szczeniaki utknęły, a matka prawdopodobnie je porzuciła
Strażacy dostali zgłoszenie o tym, że kilka szczeniaków potrzebuje pomocy. Zwierzęta utknęły w kanale burzowym i nie były w stanie się wydostać. Nigdzie nie było ich matki, prawdopodobnie zostały przez nią porzucone. Istniało niebezpieczeństwo, że jeżeli zostaną w tym miejscu bez pomocy, nie przeżyją.
Ratownicy udali się do wskazanego miejsca. Wyciągnęli osiem czarnych maluchów. Byli przekonani, że właśnie uratowali życie małym labradorom. Zabrali je do weterynarza, gdzie zbadano maluchy i opatrzono im rany. Okazało się, że domysły strażaków były zupełnie błędne.
Szczeniaki nie były tym, za co wzięli je strażacy
Szczeniaki zdecydowanie nie były labradorami. Lekarz poinformował ratowników, że zupełnie pomylili się w ocenie rasy zwierzaków. Uratowane maluchy, to nie były nawet psy.
– Nie, to nie są labradory, to są lisy– powiedział lekarz.
– Strażacy byli całkowicie zszokowani – dodał kapitan Straży Pożarnej, Brian Vaughn.
Weterynarze poinformowali ratowników, że nie jest to żaden wyjątkowy przypadek. W tym okresie lisy rozmnażają się wyjątkowo aktywnie i bardzo często zdarza się, że porzucone maluchy trafiają do kliniki.
– O tej porze roku mnóstwo zwierząt rodzi młode, wychowują je w małych norach i otworach. Zwłaszcza w przestrzeniach miejskich – poinformował ratowników jeden z lekarzy w klinice.
Źródło: pikio.pl
