Aleksander Kwaśniewski był w poniedziałek gościem w „Kropce nad I” w stacji TVN. W trakcie rozmowy z Moniką Olejnik poruszył m.in. temat wyborów, oraz szans opozycji na odsunięcie od władzy Zjednoczonej Prawicy. Były prezydent użył również bardzo ostrych słów o przewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Powiedział, że „oczekiwałby po nim czegoś innego”.
Aleksander Kwaśniewski w mocnych słowach o Tusku
Monika Olejnik zapytała Aleksandra Kwaśniewskiego o opinię na temat ostatniej wypowiedzi Donalda Tuska. Lider Platformy Obywatelskiej powiedział niedawno, że obawia się „pyrrusowego zwycięstwa” w wyborach, z minimalną przewagą, ze skłóconą i ni do końca dogadaną opozycją. Aleksander Kwaśniewski zareagował na te słowa przyznając, że „od Donalda Tuska oczekiwałbym czegoś innego”.
Zdaniem byłego prezydenta takie słowa pasują do neutralnego obserwatora, komentatora politycznego, a nie do aktywnego polityka. Jak przyznał, sam mógłby to powiedzieć i jest gotów się z tym zgodzić, bo rząd złożony ze skłóconych partii Prawo i Sprawiedliwość byłoby w stanie szybko i skutecznie zrobić. Aleksander Kwaśniewski uważa, że wchodzenie w rolę komentatora, jest „niewystarczające”.
Aleksander Kwaśniewski o szansach opozycji
Były prezydent przyznał, że oczekiwałby od Donalda Tuska robienia wszystkiego, żeby oddalić scenariusz skłóconej opozycji. Chciałby też wierzyć, że jest w tej wypowiedzi przewrotność, tzn. PiS skuszony wizją słabej opozycji zrobiłby przedwczesne wybory, które później by przegrał.
– Gdybym bym liderem to przygotowywałbym się na dwa scenariusze [przedterminowe i terminowe wybory – dop. red.]. Trzeba budować minimum programowe […] i szeroką listę – powiedział gość Moniki Olejnik.
Jego zdaniem Donald Tusk odpierając ataki władzy, które oceniają jego ówczesne rządy, powinien rozpraszać uwagę i pokazywać nowe osoby w opozycji, takie jak np. Szymon Hołownia, który jeszcze nie rządził i trudno wysnuwać wobec niego polityczne oskarżenia. Aleksander Kwaśniewski radzi również, aby Platforma Obywatelska nie zapominała o Lewicy, wszak Włodzimierz Czarzasty przyznał, że gdyby wspólna lista byłaby szansą na pokonanie PiS, chętnie by ruszył tak do wyborów.
Źródło: se.pl