Psy, które znalazły u niego schronienie, mogą w końcu poczuć się bezpiecznie. Mężczyzna o wyjątkowo wielkim sercu przygarnął pod swój dach 750 bezdomnych czworonogów. Powód, przez który to zrobił, chwyta za serce.
Psy chodziły po ulicach miasta, nikt ich nie chciał. Większość pewnie została wyrzuconych z domu, możliwe, że okazały się nietrafionym prezentem lub ich opiekunów przerosła odpowiedzialność nad czworonogami. Niezależnie od tego, jak znalazły się na ulicy, ich życie zmieniło się diametralnie. Nie miały nikogo, kto by się nimi zaopiekował.
Sasha Pesic nie mógł patrzeć na to, w jakich warunkach żyją bezdomne psy. Postanowił odmienić ich los, zakładając schronisko. Dzisiaj pod swoją opieką ma ponad 750 psiaków. Wszystko przez to, że nie mógł znieść tego, w jakiś warunkach czworonogi muszą żyć.
Bezdomne psy znalazły u niego schronienie
– Znam imię każdego mojego podopiecznego i staram się każdemu poświęcić dziennie choć odrobinę uwagi. Nie stać mnie na eleganckie posłania, ale robię wszystko co w mojej mocy, aby zwierzaki czuły się bezpiecznie – powiedział mężczyzna.
Od niemalże dziesięciu lat prowadzi schronisko w mieście Nis w Serbii. Psy, które trafiają pod jego opiekę, są wyłapywane, wałęsające się po ulicach miasta lub są odbierane nieodpowiedzialnym opiekunom podczas interwencji.
Przez schronisko przeszło ponad 1100 zwierzaków, ponad 400 z nich, dzięki Sashy znalazło już nowe, kochające domy. Gdyby nie mężczyzna i jego wielka miłość do psów, pewnie większość z nich odeszła by z tego świata, nie doznając odrobiny ciepła. Adopcje z jego schroniska są dla niego najlepszymi momentami w ciągu całego dnia.
Jak sam mówi, nie stać go na to, by zapewnić wszystkim podopiecznym wyrafinowanych posłań czy pięknych miseczek. Jego priorytetem jest to, aby nakarmić zwierzaki, poświęcić im chociaż trochę czasu, ale przede wszystkim znaleźć im nowy dom. Dzięki darczyńcom może pozwolić sobie na zakup karmy dla psów, bez której niemożliwe byłoby prowadzenie schroniska na tak dużą skalę.
Źródło: pikio.pl