Zgodnie z zapowiedzią Przemysława Czarnka, Ministerstwo Edukacji i Nauki dopłaci do szkolnych wycieczek. Będzie mieć też jednak większą kontrolę i wpływ na to, co uczniowie będą mogli zobaczyć, a czego nie – zauważa „Dziennik Gazeta Prawna”. Program dofinansowania ma być kontynuowany w 2022 roku, a lista miejsc, które uczniowie będą mogli odwiedzić, będzie precyzyjniej określona.
Dofinansowanie wycieczek odbywa się w ramach pilotażowego programu „Poznaj Polskę”. Zgodnie z nim resort finansuje aż 80 proc. wycieczki i choć początkowo na ten cel przeznaczono 15 milionów złotych, program ten cieszy się tak dużym zainteresowaniem, że wydano już prawie 35 milionów.
MEiN kontynuuje dofinansowanie szkolnych wycieczek. Ale precyzyjniej określi zasady
Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, resort chce kontynuować dofinansowanie wycieczek. W tym celu budżet ma zostać powiększony, a lista punktów edukacyjnych jasno określona. Na ten cel Ministerstwo Edukacji i Nauki ma przeznaczyć około 100 milionów złotych.
– Każdy rodzic będzie zabiegał, aby szkoła zorganizowała wycieczkę dofinansowaną z puli pieniędzy resortowych, nawet jeśli miałby zapłacić te 20 proc. wkładu. Dzięki propagowaniu takiego wsparcia, szefom placówek nie będzie przychodziło do głowy zabieranie uczniów np. na kontrowersyjny spektakl „Dziady” w krakowskim teatrze, bo na takie inicjatywy wsparcia nigdy nie będzie – powiedziała Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty. Dodała również, że przygląda się, którzy dyrektorzy zdecydowali się na wyjście z uczniami na ten spektakl. – Podczas kontroli będę wydawała stosowne zalecenia, aby placówki nie wybierały się w takie miejsce – zapowiedziała.
– Jeśli środki będą zwiększane, a program kontynuowany, to trzeba temu przyklasnąć, ale nie chciałbym być pozbawiony tego wsparcia, tylko dlatego, że wybrałem się wcześniej z uczniami do teatru na współczesną wersję „Dziady” Mickiewicza. Dyrektorzy przez takie rozwiązania zostają pozbawieni wszelkiej autonomii – podkreśla w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Tomasz Malicki, profesor oświaty i wicedyrektor Technikum nr 2 w Krakowie.
Kurator oświatowy odradzała szkołom „Dziady”. Powód? Aż emanują „nienawiścią do tożsamości narodu”
Premiera „Dziadów” w reżyserii Mai Kleczewskiej odbyła się 19 listopada, a większość biletów do końca roku jest już wyprzedana. Jednak w sposób krytyczny wobec nowej interpretacji „Dziadów” wypowiedziała się Barbara Nowak, małopolska kuratorka oświaty. „W związku z uzyskaniem informacji o wystawianym obecnie w Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie spektaklu 'Dziady’, Małopolski Kurator Oświaty informuje, że w jego ocenie spektakl ten zawiera interpretacje nieadekwatne i szkodliwe dla dzieci i uczniów, które nie wpisują się w cele systemu oświaty określone w art. 1 pkt 1-3 Prawa Oświatowego” – czytamy na stronie małopolskiego kuratorium oświaty.
Z oświadczenia wynika również, że interpretacja „Dziadów” Adama Mickiewicza, jest „swobodną emanacją poglądów środowiska, które pragnie kształtować spojrzenie społeczne na współczesną Polskę nie z troską, miłością należną Ojczyźnie, lecz z nienawiścią do jej rodowodu historycznego, do tożsamości narodu ugruntowanego na fundamencie tradycji cywilizacji łacińskiej”. Dlatego też kurator odradzała szkołom uczestniczenia w tym spektaklu. Niektóre placówki mimo to zorganizowały wyjście na spektakl. A teraz, jak poinformowała kurator oświaty, są „na cenzurowanym”, gdyż przygląda im się samo ministerstwo.
Szkoły nie posłuchały kurator @Br_Nowak, tłumy na „Dziadach”: https://t.co/N6ecZqSHyp pic.twitter.com/kaQ1OWNIzJ
— Life in Krakow (@KrakowLife) November 24, 2021
Źródło: gazeta.pl