Ciężko uwierzyć, że matka może być zdolna do czegoś takiego. Christiane K. po kolei wybudzała swoje dzieci i zanosiła je do łazienki. Tam dusiła je lub topiła, a ich bezwładne ciała zwijała w ręcznik i odnosiła do pokoju. Zabiła pięcioro swoich dzieci.
Na początku września 2020 roku w mieszkaniu na trzecim piętrze bloku w miasteczku Nadrenii dokonano przerażającego odkrycia. W lokalu zajmowanym przez Christiane K., samotną matkę sześciorga dzieci znaleziono ciała piątki z nich. Luca, Timo, Sophie, Leonie i Melina zostali zabici przez własną matkę.
Morderczy proceder trwał na pewno kilka godzin. Kobieta przygotowała dzieciom śniadanie i trujący koktajl z trzech leków. Chciała mieć pewność, że nie będą się stawiać. Później matka nalała wodę do wanny i rozłożyła w niej zabawki do kąpieli, a potem kolejno zabierała dzieci do łazienki. Z aktu oskarżenia wynika, że 28-latka budziła maluchy, aby potem utopić je w wannie lub udusić. Bezwładne ciała dzieci zawijała w ręczniki i zanosiła do pokoju, gdzie układała je w łóżkach,
Z sześciorga rodzeństwa ocalał najstarszy syn kobiety, 12-letni Marcel. Chłopiec przeżył, bo był w szkole. Christiane odebrała go stamtąd. We dwójkę pojechali pociągiem do Moenchengladbach, do babci chłopca. 28-latka sama wysiadła w Dusseldorfie, pożegnała się z synem i rzuciła się pod pociąg. Kobieta przeżyła i z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala. Marcela odnaleziono w domu babci. Był cały i zdrowy.
Tragedia wstrząsnęła całymi Niemcami. Christiane K. przed próbą samobójczą powiadomiła o zbrodni swoją matkę, a ta przekazała wszystko służbom.
Dlaczego 28-latka zabiła pięcioro swoich dzieci? Dlaczego oszczędziła najstarszego syna?
– „Zakładamy, że dokonała tego w chwili załamania nerwowego” – mówił wówczas Marcel Maierhofer, szef wydziału zabójstw.
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że kobieta mogła zabić swoje dzieci z powodu złych relacji z partnerem i ojcem najmłodszych pociech. 28-latka była z nim w separacji. Pomiędzy dawnymi partnerami dochodziło do kłótni o sprawowanie opieki nad dziećmi. Niejednokrotnie interweniowała policja.
Ich małżeństwo się rozpadło, z czym Christiane nie mogła się pogodzić. Jej były partner nie mieszkał z nią i miał już nową ukochaną, którą pochwalił się w social mediach. Niedługo przed zbrodnią między dawną parą doszło do gwałtownej wymiany zdań. 28-latka napisała mężczyźnie, że już więcej nie zobaczy swoich dzieci.
W poniedziałek rozpoczął się proces Christiane K. Usłyszała zarzut zabójstwa pięciorga dzieci. Według prokuratury kobieta działała podstępnie i wykorzystała bezradność i bezbronność maluchów. Śledczy nie wiedzą jednak, co było motywem zbrodni.
Wiadomo też, że rodzina była znana opiece społecznej. Przyznano jej wsparcie, ale Christiane K. odrzuciła oferty pomocy.
Do tej pory oskarżona 28-latka utrzymywała, że jest niewinna. Twierdziła, że zamaskowany napastnik miał wejść do mieszkania i zabić jej dzieci. Rzecznik prokuratury przyznał jednak, że nie znaleziono żadnych śladów potwierdzających tę wersję.
Oskarżona przebywa obecnie w areszcie śledczym. Biegły nie stwierdził żadnych chorób psychicznych u 28-latki. Christiane K. grozi dożywocie.
Źródło: lolmania.info