Już był w ogródku, już witał się z gąską. Kazimierz Marcinkiewicz miał zostać konsultantem u tych marszałków województw, gdzie rządzi PO. I może by Marcinkiewicz marszałkom świetnie doradzał, gdyby nie jego skomplikowane relacje z Isabel…
Nasz rozmówca z Platformy ujawnia, że w czasie rozmów dotyczących wykorzystania doświadczenia byłego premiera i byłego pracownika Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, pojawiła się kwestia jego prywatnych problemów. Grzegorz Schetyna (56 l.) chciał być pewny, że po „sklejeniu” Marcinkiewicza z PO, nie wróci na łamy gazet i portali wątek jego kłopotów z byłą żoną Isabel.
– Kazik przekonywał nas, że ma już wyczyszczone prywatne problemy – mówi nam osoba z PO. To dlatego 1 lutego br. Marcinkiewicz pojawił się na słynnej konferencji byłych premierów jako sygnatariusz Deklaracji Europejskiej. Sam miał nadzieję, że dostanie i fuchę w samorządach (miał tam doradzać, jak pozyskiwać fundusze europejskie), i miejsce na liście do Parlamentu Europejskiego. Tyle że wtedy publicznie wypowiedziała się Isabel. I okazało się, że Marcinkiewicz ma ponad 120 tys. zł zaległości w płaceniu alimentów! Efekt? Schetyna poczuł się oszukany i dzisiaj nikt z polityków w PO nie chce odbierać telefonu od Marcinkiewicza. A on musi sobie szukać innej fuchy.
Od zakochania do rozwodu. Głośne romanse polityki
1
Było blisko… ale nie tym razem
2
Grzegorz Schetyna wściekł się na Kazimierza Marcinkiewicza
3
Nici z lukratywnej posady w Brukseli
4
Wszystko przez awanturę z byłą żoną, Isabel
Foto : Grzegorz Krzyżewski / newspix.pl
Źródło: fakt.pl