Wiadomości

Mama straciła synka, potem zabiła obcą dziewczynkę. Powód nie mieści się w głowie, jak mogła?

Kobieta zamordowała 8-letnie dziecko. Historia matki z Tarnowa wywołała ogromny szok wśród lokalnej społeczności. Elżbieta M. sama przeżyła tragedię po śmierci 11-letniego synka. Trudno wytłumaczyć jej późniejsze zbrodnie. Podczas przesłuchania powiedziała prokuraturze coś, co wstrząsnęło organem śledczym. Teraz morderczyni chce wyjść na wolność.

Kobieta z Tarnowa w 2000 roku przeżyła prawdziwe piekło. Jej 11-letni syn, Amadeusz, został zamordowany przez bezdomnego. Elżbieta M. robiła wszystko, aby zapewnić dziecku bezpieczeństwo. Udało jej się wyrwać z toksycznego związku. Jednak po tym dramatycznym wydarzeniu sama dopuściła się bestialskiej zbrodni. Nikt nie mógł zrozumieć, dlaczego zamordowała małą dziewczynkę.

Po tym, jak 11-letni Amadeusz został zamordowany, kobieta prawdopodobnie przeszła załamanie nerwowe, jak informuje portal Fakt. Przez długi czas Elżbieta M. była samotna, aż wreszcie zaczęła spotykać się z kolegą z pracy, Piotrem. Elżbieta miała wreszcie znaleźć towarzystwo, w którym zapomniałaby o wcześniejszym zranieniu, jakie ją spotkało. Jednak mężczyzna był w związku z 21-letnią kobietą i nie chciał się z nią rozstać.

Kobieta zamordowała 21-latkę i 8-letnie dziecko

Niedługo po tym, jak kobieta dowiedziała się, że Piotr nie zostawi dla niej 21-letniej partnerki, wydarzyła się tragedia. Elżbieta M. początkowo zaprzyjaźniła się z dziewczyną, by następnie zwabić ją do swojego mieszkania. Tam złamała jej kręgosłup przy użyciu pałki i udusiła ofiarę. Zwłoki umieściła w windzie, którą podpaliła. Sąd skazał Elżbietę na 11 lat więzienia.

Gdy kobieta wyszła z więzienia dzięki przepustce, popełniła kolejną zbrodnię. Pierwszego dnia po odzyskaniu wolności zobaczyła obcą, 8-letnią dziewczynę pod Szkołą Podstawową nr 8 w Tarnowie. Elżbieta M. sprowadziła 8-latkę o imieniu Madzia do swojego domu i tam udusiła ją w piwnicy. Ciało dziecka woziła w dziecięcym wózku po tarnowskim osiedlu Westerplatte. Po tym, jak sąsiedzi powiadomili policję o dziwnym zachowaniu kobiety, morderczyni znów trafiła przed sąd.

Według portalu Fakt kobieta złożyła niepokojące zeznania. Swoją zbrodnię usprawiedliwiła wolą nieżyjącego już 11-letniego synka. Zdaniem Elżbiety M. Amadeusz potrzebował towarzystwa w niebie i kazał jej zamordować inne dziecko. Chociaż jej poczytalność budziła wątpliwości, została skazana przez sąd na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Kobieta niedawno starała się o zwolnienie z ośrodka, jednak rzecznik prokuratury przyznał, że wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie. Niedawno pisaliśmy o matce, która porzuciła noworodka na ogródkach działkowych.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close