Fala oszczerstw na byłego premiera Polski Donalda Tuska (63 l.) wylała się w węgierskich mediach. Prorządowe portale opublikowały kłamliwą informację, jakoby dziadek polityka sympatyzował z nazistami. Polskie władze i dyplomacja wciąż milczą.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych kierowane przez Jacka Czaputowicza (64 l.) już od wtorku obiecuje, że wyda opinię w tej sprawie. Jeszcze w czwartek rzecznik ministerstwa zapewniała nas, że już niebawem, już za chwilę, stanowisko będzie gotowe. I co? Cisza.
Od incydentu minął prawie tydzień, a polska dyplomacja nie zajęła żadnego stanowiska.
Wiceminister Szymon Szynkowski vel Sęk (38 l.), który jest odpowiedzialny za dobre imię Polski na arenie europejskiej, również głosu nie zabrał. Widocznie ważniejsza jest dla niego nowa fucha pełnomocnika rządu do spraw polskiego przewodnictwa w Grupie Wyszehradzkiej, o czym nie zapomniał pochwalić się w swoich mediach społecznościowych.
Pretekstem ataku na Tuska były jego słowa o premierze Węgier. Porównał go do nazistowskiego prawnika.
Dlaczego Fakt stanął po stronie Donalda Tuska po tym, jak kilka węgierskich mediów opublikowało kłamliwe informacje o tym, że jego rodzina kolaborowała z nazistami?
Dlatego, że Fakt broni praw człowieka i obywatela. Dziś te media kłamią o Tusku, jutro mogą kłamać o milionach Polaków. Jeśli dziennikarze popełnili błąd, to powinni za niego przeprosić i usunąć dezinformacje.
1
Fakt stanął w obronie polityka, jak i wszystkich Polaków
2
Oszczerstwa węgierskich mediów
3
4
5
6
7
Źródło: fakt.pl
