Robi się coraz ciekawiej. Do wyborów prezydenckich 2020 zostało jeszcze dobre pół roku, ale już teraz zaczyna się – na razie bardzo nieformalna – kampania wyborcza. W najnowszym sondażu IBRiS dla Wirtualnej Polski pojawił się zupełnie nowy kandydat. Andrzej Duda zapewne jest zaniepokojony. W euforii są za to działacze i zwolennicy lewicy. Nagle pojawił się dobrze rokujący prawdziwie „lewacki” kandydat.
Według badania Andrzej Duda może być pewny zwycięstwa w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2020. Głowa państwa zdecydowanie pokonuje Małgorzatę Kidawę-Błońską. Na Dudę chce zagłosować 43,8 proc. badanych, a na Kidawę-Błońską – 21,8 proc. Wydawało się, że trzecie miejsce zajmie Władysław Kosiniak-Kamysz. Niespodziewanie jednak został on wyprzedzony przez Adriana Zandberga, nazywanego „największym lewakiem w parlamencie”. Na lidera Razem chce głosować 9,5 proc. ankietowanych, co może zaniepokoić Dudę, bo przecież Zandberg wcześniej raczej nie był brany pod uwagę w sondażach. Dopiero na czwartej pozycji uplasował się szef PSL (8, 3 proc.). Wyprzedził on Krzysztofa Bosaka (4 proc.) i Szymona Hołownię (3,7 proc.).
Źródło: se.pl