– To jest kolejna nauczka dla Kaczyńskiego, żeby przed mówieniem rzeczy, które mają brzmieć poważnie, zastanowił się co mówi – tak Leszek Miller w programie FAKT LIVE komentował propozycję Jarosława Kaczyńskiego o utworzeniu misji pokojowej w Ukrainie i słowa prezydenta Ukrainy na ten temat. – On się nie spotkał od samego początku z uznaniem kogokolwiek – punktował pomysł Kaczyńskiego.
Były premier Leszek Miller komentował niedawną wyprawę kolejną do Kijowa, w której brali udział premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ten drugi zaproponował misję pokojową NATO na terenie Ukrainy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie do końca rozumie ten pomysł.
Misja pokojowa w Ukrainie. Miller: „Ostateczna kompromitacja tej propozycji”
Leszek Miller zauważył w rozmowie z dziennikarką Faktu Agnieszką Burzyńską, że Zełenski powiedział o nieprzydatności tego pomysłu już w czasie, kiedy polscy politycy byli w Ukrainie. – A oni tego nie powiedzieli polskiej opinii publicznej i brnęli dalej w ten projekt – zaznaczył.
– To jest ostateczna kompromitacja tej propozycji. Od samego początku uważałem, że pociąg, który wyruszył do Kijowa, jest ciągnięty przez lokomotywę wyborczą. I pan Kaczyński razem z premierem Morawieckim, robią to tylko na użytek wewnętrzny. Zresztą jak cała polityka zagraniczna, w Polsce jest głównie robiona na użytek wewnętrzny – komentował Leszek Miller.
– On się nie spotkał od samego początku z uznaniem kogokolwiek. Ani kierownictwo NATO tego nie poparło, ani kraje UE, no a dzisiaj ostatecznie usłyszeliśmy, że Ukraina też nie jest w stanie zaaprobować tego pomysłu – punktował Miller. – To jest kolejna nauczka dla Kaczyńskiego, żeby przed mówieniem rzeczy, które mają brzmieć poważnie, zastanowił się co mówi – dodał.
Leszek Miller oceniał też obrazowo straty rosyjskiej armii w wojnie w Ukrainie.
– Ta wojna niezależnie jak się skończy, to ona jest dla Rosji i dla Putina przegrana. Dlatego, że Putin się bardzo pomylił, jeśli chodzi o ocenę własnej armii, ocenę sprzętu, ocenę morale i kompetencji żołnierzy. No, ale przede wszystkim pomylił się co do reakcji Ukrainy. Zapewne zakład, że to będzie powtórzenie wydarzeń na Krymie. A tymczasem trafił na bardzo zdecydowany opór i – co więcej – pomylił się też, jeśli chodzi o stanowisko Zachodu – zauważył.
– To co się rzuca w oczy, to olbrzymie straty w sensie liczby zabitych rosyjskich żołnierzy. Trudno powiedzieć oczywiście ile naprawdę tych ofiar jest, czy 10 tys. czy więcej. Ale nawet ostrożnie licząc, że to jest ok. 10 tys. to, to są straty podobne do strat w Afganistanie, no ale tam wojna trwała 10 lat, a nie kilka tygodni – dodał Leszek Miller.
Biden w Warszawie. Miller pozytywnie ocenia wystąpienie amerykańskiego prezydenta. „Trzymał się realiów”
Jak ocenia wystąpienie Bidena w Warszawie. Oceniam dobrze i nie przyłączam się do głosów tych, którzy są zawiedzeni.
– Prezydent Biden trzymał się realiów i nie składał obietnic, których nie mógłby zrealizować – powiedział.
Źródło: fakt.pl