Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że nakrywanie wózka ze śpiącym dzieckiem, nawet najcieńszą pieluszką, jest bardzo ryzykowną praktyką. Wydaje nam się, że chronimy malucha przez upałem, a tymczasem jest wręcz odwrotnie. Czym jest pieluszkowy udar cieplny?
W czasie spaceru na powietrzu słońce zagląda do wózka, w którym śpi dziecko. Często w takiej sytuacji przykrywamy wózek pieluszką w celu ochrony przed UV i gorącem. Na pozór wydaje się, że cieniutki i delikatny materiał nie zatrzymuje ciepła, a jedynie daje trochę cienia i chroni maluszka przez nadmiernym słońcem. Okazuje się, że tak nie jest. Narzucona na wózek pieluszka powoduje, że dziecko śpi jak w termosie. Nie ma tam cyrkulacji powietrza i wówczas w środku wózka robi się cieplej niż na zewnątrz.
Dziennikarze szwedzkiego dziennika „Svenska Dagbladet” przeprowadzili proste doświadczenie dotyczące mikroklimatu w wózku. Nakrycie wózka pieluszką spowodowało wzrost temperatury wewnątrz komory z dzieckiem do 34 st. C, podczas gdy bez pieluchy wynosiła ona zaledwie 22 st. C.
Zwiększona wilgotność powietrza oraz zmniejszenie stężenia tlenu mają dodatkowy niekorzystny wpływ na dziecko przebywające pod pieluchą. W takim przypadku mówimy o tzw. pieluszkowym udarze cieplnym.
Nakrycie wózka pieluszką powoduje nie tylko gorsze samopoczucie malucha, ale może również wywołać bardziej niebezpieczne objawy, np. przyspieszony puls, szybki, płytki oddech, letarg, wymioty a nawet utratę przytomności – ostrzega dr Bartosz Pawlikowski, pediatra z łódzkiej kliniki Medevac.
Co zatem zamiast pieluszki?
Gdy na zewnątrz termometr pokazuje więcej niż 20 st. C, ubierz dziecko w lekką, luźną odzież. Staraj się, aby podczas spaceru z wózkiem, maluch znajdował się w cieniu. Podczas ciepłych dni podawaj dziecku więcej płynów.
Jeśli dzień jest wyjątkowo upalny, schroń się z dzieckiem w pomieszczeniu. Jeśli w mieszkaniu jest bardzo gorąco i nie ma klimatyzacji, możesz poszukać schronienia w bibliotece publicznej, w kawiarni lub centrum handlowym.
Źródło: lolmania.eu