Lech Wałęsa zaskoczył wszystkich, decydując się na wywiad u Kuby Wojewódzkiego. Panowie poruszyli wiele tematów, a jednym z nich były finanse byłego prezydenta. Nie obyło się bez nawiązania do ogłoszenia noblisty, który postanowił zaoferować swoje usługi. Dziennikarz zapytał, czy to żart. Lech Wałęsa odpowiedział z właściwą sobie szczerością. Jest zmuszony dorabiać, a panująca pandemia koronawirusa mu tego nie ułatwia. W innej rozmowie zdradził też, ile oszczędności ma na swoim koncie. Dużo?
Lech Wałęsa otwarcie przyznał na antenie TVN, że kiedyś był skupiony głównie na polityce i nie musiał się martwić o napływ gotówki. Teraz jego sytuacja się zmieniła. – Do tego momentu była dla mnie najważniejsza polityka, patriotyzm. Polska. Pieniądze w ogóle mnie nie obchodziły – mówił Wałęsa. – Tylko jak miałem dobrą pozycję, pieniądze same do mnie przychodziły. Teraz tak się stało, że pozycja moja jest trochę gorsza. Choroba, która nas trafiła, to powoduje, że zaczyna brakować. Dlatego muszę coś zrobić. Nie będę prosił, nie będę żebrał, więc muszę w jakiś sposób zarobić. Już na elektryka się mało nadaję, bo 77 lat to już nie ma tej kondycji. Potrzebuję na jakimś poziomie żyć. Potrzebuję trochę dorobić i dziękuję, że pan mi pozwolił trochę dorobić – powiedział u Kuby Wojewódzkiego. Z kolei w rozmowie z Szymonem Majewskim w Radiu Zet wyznał, ze choć dostaje 5 tysięcy złotych emerytury, jego żona miesięcznie wydaje 7 tysięcy. Lech Wałęsa wyznał też, ile ma obecnie na swoim konie bankowym. Ma powody do narzekań?
Źródło: se.pl