Lech Wałęsa (77 l.) rocznicę podpisania porozumień sierpniowych rozpoczął od intymnego wywiadu radiowego udzielonego Beacie Lubeckiej. Wywiad zaczął się dość przygnębiającymi przemyśleniami pana Wałęsy o rychle nadchodzącej godziny jego „powrotu do Pana”. Jednak były prezydent zaraz udowodnił, że ma w sobie jeszcze spory ładunek nonszalancji i przebojowości, które pozwoliły mu zostać przywódcą NSZZ „Solidarność”. Wszystko za sprawą jednego pytania, które prezydentowi zadała dziennikarka radia ZET.
Lech Wałęsa: „Powinny być związki jednopłociowe, ale niech wymyślą sobie inną nazwę”
Temat homoseksualizmu Lubecka podsunęła w kontekście ostatnich wypowiedzi Sławomira Nitrasa o kościele. Zdaniem Nitrasa, kościół trzeba opiłować z licznych przywilejów, które hamują, jego zdaniem, naturalny postęp XXI wiecznego europejskiego państwa. – Bo przecież dlaczego nie możemy uznać związków jednopłciowych? Dlatego, że to jest doktryna Kościoła katolickiego – mówił Nitras w Polsacie.
– Wszystko się tu zgadza i takie rzeczy trzeba uznać – skomentował Wałęsa, który szybko dodał, że „nie możemy powiedzieć, że to są małżeństwa”. – Małżeństwo ma swoją tradycję i nikt pod małżeństwo podszywać się nie będzie. Niech sobie wymyślą nazwę inną. Nie można im przeszkadzać, trzeba im pozwolić. Ale małżeństwo to kobieta z mężczyzną. Koniec – mówił pobudzony Wałesa.
Związki jednopłciowe tak, a małżeństwa nie? – Dopytywała się dziennikarka. – Tak – odpowiedział wałęsa. – Bo małżeństwo dotyczy tylko kobiety i mężczyzny, a tutaj są inne układy i trzeba inaczej nazwać. Jeśli dopracują się innej nazwy, jest wszystko okej – oznajmił były prezydent Wałęsa, oficjalnie błogosławiąc pomysłowi ustawowych jednopłciowych związków partnerskich.
Lech Wałęsa: „W wierze się urodziłem i w wierze umrę”
Przed słowami o homoseksualistach, Lech Wałęsa podkreślił, jak bardzo jest przywiązany do Boga i wiary. – W wierze się urodziłem i w wierze umrę – mówi Wałęsa. – Jestem przekonany do pana Boga, bo nauczyciele religii, księża, są różni – wyznał legendarny lider „Solidarności”.
Źródło: se.pl