Wiadomości

Lech Wałęsa dla Onetu: trzeba szybko zażegnać kolejny kryzys

Gdyby mnie zaproszono, to jak najszybciej poleciałbym do Jerozolimy, ponieważ trzeba szybko zażegnać kolejny kryzys, który stworzyła ta ekipa rządząca. Należy spotkać się w jak najszerszym gronie, również z prezydentem Putinem, i zastanowić wspólnie, na jakich fundamentach chcemy budować nową wizję Europy. W ten sposób zrobiłbym dobrą robotę dla Polski – komentuje w rozmowie z Onetem Lech Wałęsa.

Lech Wałęsa dla Onetu: trzeba szybko zażegnać kolejny kryzys

  • Prezydent Andrzej Duda ogłosił, że nie weźmie udziału w obchodach związanych z 75. rocznicą wyzwolenia Auschwitz-Birkenau w Jerozolimie, ponieważ w programie nie uwzględniono jego przemówienia
  • Rocznica wyzwolenia obozu koncentracyjnego odbędzie się również w Oświęcimiu, ale na nią nie został zaproszony z kolei prezydent Rosji Władimir Putin
  • W obliczu najnowszego kryzysu wizerunkowego polski rząd może zaproponować wyjazd do Jerozolimy b. prezydentowi Lechowi Wałęsie – uważa Bartosz Węglarczyk
  • Wcale mnie nie dziwi, że dziś światowi przywódcy nie chcą słuchać prezydenta Dudy – ocenił w rozmowie z Onetem Wałęsa

Przypomnijmy, że prezydent Andrzej Duda ogłosił wczoraj, że nie weźmie udziału w obchodach związanych z 75. rocznicą wyzwolenia Auschwitz-Birkenau, które 23 stycznia odbędą się w Jerozolimie. – Stanowisko całego polskiego rządu i moje było takie, że albo Polska będzie mogła tam zabrać głos, albo nie będę brał udziału w tym wydarzeniu – dodał Andrzej Duda.

Andrzej Duda: to zakłamywanie historii

Zdaniem Andrzeja Dudy brak wystąpienia polskiego prezydenta w trakcie tych uroczystości to „zakłamywanie historii”.

– Nie widzę powodu, dlaczego miałby wystąpić prezydent Rosji, Niemiec, Francji, przedstawiciele Wielkiej Brytanii i USA w takim miejscu z takiej okazji, w związku z tą wielką rocznicą, a nie mógłby się wypowiedzieć prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy to ze strony rosyjskiej, w szczególności ze strony prezydenta Rosji Władimira Putina padają pod adresem Polski oskarżenia, które są sprzeczne całkowicie z prawdą historyczną i które służą próbie poniżenia nas jako społeczeństwa i zakłamywaniu historii – powiedział prezydent.

Pod koniec grudnia 2019 roku prezydent Rosji Władimir Putin wyraził m.in. ocenę, że przyczyną II wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał m.in., że we wrześniu 1939 roku „niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał”.

Węglarczyk: rozwiązaniem mógłby być Lech Wałęsa

Bartosz Węglarczyk pisał na Onecie, że Polska powinna zabiegać o to, żeby jedyne obchody rocznicy wyzwolenia obozu odbywały się w Oświęcimiu. – To w Polsce powinni przemawiać przywódcy Izraela, Wielkiej Brytanii, USA, a — gdyby Polska chciała uczynić z tego wydarzenie naprawdę istotnie w świecie światowej dyplomacji — to także powinien u nas przemówić przywódca Rosji – uważa Węglarczyk. Tak się jednak nie stanie, zdaniem redaktora naczelnego Onetu głównie ze względu na złe relacje Polski z Izraelem, zwłaszcza po przyjęciu bardzo kontrowersyjnej ustawy o IPN.

– Polski rząd w obliczu tego najnowszego kryzysu wizerunkowego mógł sięgnąć po jeszcze jedno rozwiązanie. Tym rozwiązaniem był Lech Wałęsa. Wyobraźmy sobie, że prezydent Andrzej Duda decyduje się nie jechać do Izraela, ale wysyła za to, jako swego oficjalnego przedstawiciela, byłego prezydenta Lecha Wałęsę. I to on, bohater „Solidarności” i laureat pokojowej Nagrody Nobla, prosi organizatorów Forum Solidarności o możliwość wystąpienia w imieniu Polski.

Nawet gdyby organizatorzy Forum się na to nie zgodzili, prezydent Wałęsa mógłby się wówczas odwołać do sumienia światowych mediów, zawsze zainteresowanych jego opinią. Wyobraźmy sobie konferencję prasową Lecha Wałęsy pod instytutem Yad Vashem, podczas której były prezydent prostuje kłamstwa Władimira Putina – zastanawiał się Węglarczyk

Wałęsa: Duda nie mógł polecieć do Jerozolimy

– Jeśli polska strona nie zaprosiła na obchody 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego do Oświęcimia prezydenta Putina to należało się spodziewać, że Duda nie będzie miał prawa głosu w Izraelu. W takiej sytuacji on nie mógł tam polecieć. Co więcej, taki był właśnie plan Putina, ponieważ teraz, bez żadnych oporów, może przekonać innych w Jerozolimie do swojej narracji i jemu się to uda. Pamiętajmy, że Putin robi interesy dla Rosji, a niestety nasz rząd i nasz prezydent nie robią interesów dla Polaków – mówi Wałęsa.

– Przede wszystkim należało zaprosić Putina do Oświęcimia i powiedzieć wprost, że Rosjanie wyzwolili obóz. Taka jest prawda historyczna i tego nikt nie zmieni, a jeśli polski rząd chce tworzyć własną narrację historyczną to jest to niepoważne. Jeśli chcemy dobrych, wzajemnych stosunków z Rosją to koniecznie musimy z nim rozmawiać, ale na to trzeba mieć sposób. Ja wiem, że to jest możliwe – uważa Wałęsa.

– Wcale mnie nie dziwi, że dziś światowi przywódcy nie chcą słuchać prezydenta Dudy, ponieważ on nie ma pojęcia ani o prezydenturze, ani o rządzeniu dzisiejszym światem – stwierdza.

Były Prezydent RP jest zdania, że sam mógłby wybrać się na obchody rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau do Jerozolimy. Jego wizyta miałaby jednak zupełnie inny charakter niż obecność prezydenta Dudy.

– Gdyby mnie zaproszono, to jak najszybciej poleciałbym do Jerozolimy, ponieważ trzeba szybko zażegnać kolejny kryzys, który stworzyła ta ekipa rządząca. Należy spotkać się w jak najszerszym gronie, również z prezydentem Putinem, i zastanowić wspólnie, na jakich fundamentach chcemy budować nową wizję Europy. W ten sposób zrobiłbym dobrą robotę dla Polski. Różnica polega jednak na tym, że ja miałbym tam zupełnie inne zadania niż Duda – ocenia w rozmowie z Onetem Lech Wałęsa.

Jonny Daniels dla Onetu: Obchody 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz w Izraelu finansują Rosjanie
Rosyjski oligarcha Wiaczesław Mosze Kantor stoi za organizacją 5. Światowego Forum Holokaustu w Izraelu – tłumaczy w rozmowie z Onetem Jonny Daniels, prezes zabiegającej o dialog polsko-żydowski fundacji From the Depths.

– To wielki błąd Yad Vashem. W dobie odradzających się na świecie demonów antysemityzmu mieliśmy okazję pokazać wszystkim światowym liderom zło, które zostało wyrządzone. Mieli szansę uświadomić sobie, że to na ich barkach stoi odpowiedzialność, by już nigdy coś podobnego się nie powtórzyło. Właśnie dlatego obchody powinny odbywać się w Auschwitz, a nie w Jerozolimie – zaznacza Daniels.

Prezes fundacji From The Depths przyznaje, że nie wie, czy Yad Vashem zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. – To, co robią, jest nadzwyczajnie złe. Zdecydowali, że przemawiać będą m.in. Emmanuel Macron i Władimir Putin. Pierwszy z nich stoi przecież na czele państwa, które nie przejmowało się losem m.in. Żydów i Polaków, skazanych na śmierć w Auschwitz. Francuzi pili szampana i jedli ślimaki, gdy Polacy walczyli w 1944 r. Dlaczego zatem Macron ma zabrać głos? Dlaczego przemawiać ma również prezydent Rosji, który kłamał na temat udziału Polski w II wojnie światowej? – pyta Daniels w rozmowie z Onetem.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close