Matka uzależniona od alkoholu zmieniła życie swoich synów w koszmar. Latami więziła ich w piwnicy i kazała patrzeć, jak współżyje z kolejnymi przypadkowymi mężczyznami, których sprowadzała do domu. W pewnym momencie w jednym z chłopaków coś pękło. Za swój czyn zmuszony będzie ponieść srogie konsekwencje.
Uzależnienie od alkoholu rozwija się bardzo podstępnie, a przez to bywa naprawdę niebezpieczne. Kiedy pewna matka wpadła w alkoholową pułapkę, los jej synów stał się dla niej zupełnie obojętny. Pomimo tego, że w dalszym ciągu bardzo ich kochała, przestała być sobą. Czyny, których się dopuszczała, wpłynęły destrukcyjnie na ich psychikę.
Matka uzależniła się od alkoholu
To właśnie tak rozpoczęło się piekło, które 40-letnia Agnieszka K. zgotowała swoim synom. Kobieta zaczęła sprowadzać do domu przypadkowych mężczyzn, z którymi sypiała na oczach swoich pociech. Trzy lata, dokładnie tyle minęło, zanim młodszy z nich został jej odebrany przez opiekę społeczną. Starszy, Dominik, w dalszym ciągu przebywał w domu, ponieważ za kilka miesięcy miał osiągnąć pełnoletność.
-Znęcała się nad nami. Kazała klęczeć na grochu, pluła na nas, nie pozwalała brać jedzenia z lodówki, kazała spać w piwnicy– wspomina chłopak.
Matka kobiety wspomina, że wtedy trafiła na przymusowy odwyk. To właśnie tam poznała przeklętego mężczyznę, Rafała. Ten od samego początku nie akceptował jej syna. Mężczyzna w krótkim czasie wprowadził się do nich. Na każdym kroku bił i poniżał Dominika.
W pewnym momencie coś w nim pękło
Pani Maria, babcia chłopaka wspomina, że z każdym dniem w jej wnuczku narastała złość i agresja. Przestał sobie radzić, z sytuacją, która działa się w jego domu.
– Pękłem. Każdy by w końcu pękł– wyznaje chłopak w rozmowie z Faktem.
Podczas kolejnej awantury zrobił coś, czego nigdy nie mógłby się po sobie spodziewać. Ojczymowi zadał 14 ciosów nożem, w wyniku czego zmarł na miejscu. Matka w ciężkim stanie wylądowała w szpitalu. Dominik trafił do aresztu, ale babcia i osoby z najbliższego otoczenia postanowiły go bronić. Zebrano petycję o jego uwolnienie, ale prokurator żąda dożywocia.
– Chłopak wiele wycierpiał i jesteśmy przekonani, że nie zasługuje na surowy wymiar kary – wspomina Dawid Kołodziej, który w sądzie złożył poręczenie za chłopaka.
1
Chłopak nie potrafił poradzić sobie z sytuacją, która miała miejsce pod jego dachem.
2
Matka uzależniła się od alkoholu.
3
Chłopak wiedział, że nie ma innego wyboru.
Źródło: lelum.pl