Wiadomości

Kulisy obrad na Nowogrodzkiej. „Czuć było złość”, cisza po przemówieniu Kaczyńskiego

Podczas ubiegłotygodniowej konwencji klubu Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mial zapowiedzieć ofensywę przed następnymi wyborami parlamentarnymi. Zaplanowana ma zostać również konwencja po której najważniejsi politycy PiS-u ruszą w Polskę na spotkania z wyborcami. Kulisy obrad na nowogrodzkiej opisał poniedziałkowy „Wprost”.

Kulisy obrad na Nowogrodzkiej. "Czuć było złość", cisza po przemówieniu Kaczyńskiego

Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia klubu Prawa i Sprawiedliwości miał zostać poruszony temat politycznej ofensywy i spotkań z wyborcami, które miałyby się odbyć w najbliższym czasie. Partia rządząca miała zacząć planowanie dużej czerwcowej konwencji.

Według informacji PAP-u Jarosław Kaczyński miał akcentować konieczność mobilizacji i zapowiedział, że od czerwca działacze mają ruszyć w teren z ofensywą. Spotkania z wyborcami mają się odbyć w każdym z powiatów.

Twarzami spotkań terenowych mieliby być najważniejsi politycy PiS-u z prezesem partii i premierem na czele.

Mogę potwierdzić w tej chwili, że szykujemy się do właśnie albo konwencji, albo drugiego posiedzenia, kolejnej kadencji kongresu. I to będzie początkowo właśnie taki duży objazd kraju i powrót do tego, co przyniosło PiS-owi kolejne zwycięstwa wyborcze, czyli spotkań w powiatach, gminach, spotkań z ludźmi, z Polakami

– stwierdził Krzysztof Sobolewski w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”.

– Jeśli chodzi o objazd po kraju, to był on przygotowany już wcześniej, bo miał się on rozpocząć marcu, ale ze względu na wybuch wojny na Ukrainie start ofensywy został przesunięty. Obecnie aktualizujemy listę miejscowości i terminy wizyt oraz dostosowujemy je do kalendarza – dodał w rozmowie z PAP-em inny polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Jarosław Kaczyński planuje nową organizację partii. „Aktywność partii jest w zapaści”

Jak powiedział we dziennikarzom „Wprostu” jeden z polityków PiS, Jarosław Kaczyński miał zapowiedzieć nową organizację partii, czyli podzielenie jej na 100 okręgów. Pomysł ten jest forsowany m.in. na wcześniejszych kongresach partii, ale był blokowany przez „baronów regionalnych”.

To oni mają stracić najwięcej na tym pomyśle.

Teraz ponad baronami są już ludzie Krzysztofa Sobolewskiego, których ustanowiła Nowogrodzka. To właśnie oni wyruszyli w teren, rozmawiali z działaczami, przeprowadzili ankiety i wyszło im, że aktywność partii jest w zapaści

– opowiada „Wprostowi” jeden z polityków PiS.

Według informacji do których dotarł „Wprost” członkowie partii deklaracje Jarosława Kaczyńskiego przyjęli dość spokojnie. „Po słowach Kaczyńskiego jedna osoba zaczęła klaskać i szybko przestała. Najpierw zapadła cisza, a potem ludzie zaczęli się śmiać, zaś prezes skomentował to następującymi słowami: Ktoś się odważył czy przestraszył?” – relacjonuje „Wprostowi” jeden z działaczy PiS.

Rozłam w partii rządzącej doprowadzi do wyborów? „Szeregowi posłowie zaczynali dyskutować o miejscach na liście”

Zdaniem prawicowych mediów, jeżeli miałoby dojść do przedterminowych wyborów, a w ślad za tym do utraty władzy przez Zjednoczoną Prawicę, to winą zostanie obarczony Zbigniew Ziobro i członkowie Solidarnej Polski.

– Na posiedzeniu klubu widać było po nich tę złość. Chyba ta narracja przebiła się do prawicowych wyborców – mówił „Wprostowi” jeden z posłów PiS. Zdaniem informatorów, na których powołuje się gazeta szeregowi posłowie mieli zacząć dyskutować o miejscach na liście, co czyniło pogłoski o wcześniejszych wyborach bardziej prawdopodobnymi. Jednak groźba wcześniejszych wyborów została już zażegnana.

Posiedzenie klubu PiS. Do siedziby klubu przybył m.in. Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Zbigniew Ziobro oraz prezes NBP Adam Glapiński

Środowe posiedzenie klubu PiS miało być pośu przybył m.in. Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Zbigniew Ziobro oraz prezes NBP Adam Glapińskiwięcone głównie sprawom związanym z organizacją prac klubu. Według informacji, jakie przekazał Ryszard Terlecki Jarosław Kaczyński miał chcieć poruszyć kilka kwestii, między innymi funkcjonowania struktur partii oraz biur parlamentarzystów. Terlecki tłumaczył, że z powodu pandemii koronawirusa klub PiS miał trudności z organizacją takiego spotkania.

Obrady odbyły się tuż przed czwartkowym głosowaniem w sprawie wyboru prezesa Narodowego Banku Polskiego. Kandydatem wówczas był tylko Adam Glapiński, który niespodziewanie pojawił się w środę na ulicy Nowogrodzkiej i uczestniczył w partyjnym spotkaniu.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close