Paweł Kukiz dwoi się i troi, żeby pozyskać poparcie klubów i kół poselskich dla swojego wniosku o komisję śledczą ws. podsłuchów. To pokłosie ostatnich informacji medialnych, że systemem szpiegowskim Pegasus podsłuchiwano m.in. senatora PO Krzysztofa Brejzę Lider Kukiz’15 chce jednak, aby zbadano, czy nielegalne podsłuchy stosowano już za rządów Platformy. – Partie, z którymi rozmawiałem, wyraziły wstępnie intencję podpisania się pod naszym wnioskiem – mówi Faktowi Paweł Kukiz.
Paweł Kukiz zabiega o poparcie innych partii, bo projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej może być wniesiony przez Prezydium Sejmu lub co najmniej 46 posłów, a koło Kukiz’15-Demokracja bezpośrednia liczy czterech.
Jest wstępne poparcie PSL, ruchu Hołowni i Konfederacji
Jak zdradza nam lider Kukiz’15, rozmawiał już w tej sprawie z szefem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i widział się z Szymonem Hołownią, liderem Polski 2050. Planuje też spotkanie ze współprzewodniczącym Nowej Lewicy Włodzimierzem Czarzastym, a poseł Jarosław Sachajko rozmawiał o komisji z Konfederacją.
Wszystkie te partie wstępnie popierają pomysł komisji śledczej, ale chcą, aby obejmowała dłuższy okres czasu, nie tylko lata 2007-2021, o co wnioskuje Kukiz.
– Nie jestem zwolennikiem sięgania głębiej niż 2007 r., bo to za długi okres i problem może się rozmyć – podkreśla poseł. Jak dodaje, czeka teraz na posiedzenia klubów i kół parlamentarnych, które mają podjąć decyzję w tej sprawie.
Anna Maria Żukowska zapowiada, że Lewica mogłaby zagłosować za pomysłem Pawła Kukiza, o ile nie sprowadzałby się tylko do rozgrywki PO i PiS. – Bylibyśmy gotowi poprzeć komisję śledczą ds. podsłuchów nawet od rządów wcześniejszych niż PiS, np. naszych, my nie mamy nic do ukrycia – mówi nam polityczka.
Posłanka Lewicy nie obawia się, że komisja zacznie badać sprawy sprzed kilkunastu lat i do końca swojej kadencji, która upływa w 2023 r. nie zdąży zająć się sprawą Pegasusa. – Komisja nie musi pracować chronologicznie, różne okresy mogą być badane w tym samym czasie – podkreśla.
Krzysztof Śmiszek: to podwójna gra Pawła Kukiza
Wątpliwości wobec tak szerokiego działania komisji ma jednak poseł Krzysztof Śmiszek, wiceprzewodniczący klubu Lewicy.
– Będziemy o tym dyskutować w klubie, chociaż jako poseł mam duże obiekcje. Oczywiście, dobrze jest, jeśli społeczeństwo poprzez komisję śledczą ma dostęp do informacji, jak działają służby specjalne. Uważam jednak, że jest to podwójna gra Pawła Kukiza, ponieważ dzisiaj mamy problem z Pegasusem i gigantyczny skandal w państwie PiS. W normalnym demokratycznym kraju po takich informacjach upadają gabinety, z rządu z hukiem przez okno wylatuje minister ds. służb specjalnych albo powołuje się komisję śledczą – mówi nam Śmiszek.
Polityk przypomina, że zgodnie z ustawą „komisje śledcze powołuje się do wyjaśnienia konkretnych spraw i konkretnych nieprawidłowości”. – A badanie działalności organów z ostatnich 15 lat wydaje się zabiegiem mocno naciąganym, żeby rozmyć temat i odpowiedzialność. Temat jest dzisiaj jeden: rząd PiS używa służb specjalnych do śledzenia, inwigilowania i podsłuchiwania konkurentów politycznych, ale być może także działaczy społecznych i obywateli, a nie używa służb specjalnych do ochrony państwa. I to jest dzisiaj zagadnienie numer jeden – podkreślił Śmiszek.
Śmiszek apeluje do Kukiza
– Apeluję do Pawła Kukiza, by nie uczestniczył w grze Prawa i Sprawiedliwości polegającej na rozmywaniu tematu podsłuchów. Każdy demokratyczny polityk powinien zagłosować za komisją śledczą ds. wykorzystywania Pegasusa przeciwko konkurentom politycznym i obywatelom. Jestem przekonany, że to, co wiemy dzisiaj, to wierzchołek góry lodowej i tego typu działania były stosowane przeciwko obywatelom – dodaje.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska twierdzi, że „sprawa jest otwarta”. – Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji klubu PiS. Rozumiem intencje Pawła Kukiza, który jest propaństwowcem i chce transparentności w życiu publicznym. Czy taka komisja jest zasadna i słuszna? Teraz jest czas zmierzenia się z poważnymi wyzwaniami, takimi jak walka z pandemią i odbudowa gospodarki czy ochrona wschodniej granicy. To priorytety i na tym się należy skupić – mówi nam posłanka.
Jak przypomina rzeczniczka PiS, pomysł komisji śledczej ws. podsłuchów wyszedł od Platformy Obywatelskiej.
– Traktujemy to jako zagrywkę propagandową. Nie mamy nic do ukrycia, wszelka kontrola operacyjna odbywa się za zgodą sądu, tak jak mówią przepisy. Paweł Kukiz proponuje szerszą perspektywę i chce wrócić jeszcze do rządów naszych poprzedników. Doniesienia medialne na temat podsłuchów w tym czasie były niepokojące – dodaje rzeczniczka PiS.
Grzegorz Schetyna: diabeł tkwi w szczegółach
Platforma Obywatelska chce komisji śledczej ds. zbadania wykorzystywania systemu Pegasus do inwigilowania polityków opozycji. Zdaniem PO, komisja powinna się skupić na dwóch kadencjach rządów PiS.
Grzegorz Schetyna były przewodniczący PO, nie mówi jednak „nie” propozycji Pawła Kukiza.
– Musimy zobaczyć ten wniosek, bo diabeł tkwi w szczegółach. Dlaczego komisja miałaby sprawdzać podsłuchy od 2007 r., a nie od 2005 r., kiedy rządził PiS? Jakie intencje ma Paweł Kukiz? Czy chce w ten sposób wytłumaczyć swojego niegłosowanie za wnioskiem, który zostanie przez nas zgłoszony? Bo najpierw chciał dokładać marszałka Tomasza Grodzkiego do komisji śledczej ws. podsłuchów, a teraz chce rozszerzyć ją aż do 2007 r. – dziwi się były lider PO.
Schetyna ma pytanie do Kukiza
Jego zdaniem, sprawa jest prosta. – Albo jesteśmy po stronie demokracji i państwa prawa albo przeciwko. Jeżeli chcemy tę sprawę wyjaśnić, to znaczy, że jesteśmy po stronie praworządności, demokracji i uczciwego państwa. I to jest pytanie do Pawła Kukiza, czy jest za tym, aby wyjaśnić te bardzo wyraźne sygnały i informacje pokazujące, że opozycja była inwigilowana przez urzędników państwowych na zlecenie PiS. To jest polityczny skandal, o którym mówi się na całym świecie i jako polski parlament musimy to wyjaśnić – mówi nam Grzegorz Schetyna.
Jak podkreśla poseł, „przez ponad sześć lat prokuratura prowadzona przez Zbigniewa Ziobrę miała wszelkie narzędzia, żeby wyjaśnić, czy w latach 2007-2015 były stosowane podsłuchy wobec dziennikarzy”. – Mogła zbadać tę kwestię i postawić zarzuty. Prokuratura nie zrobiła tego, a przykład redaktora Bartosza Węglarczyka pokazuje, że sprawy były z braku dowodów umarzane. Przypomnę, że czasie rządów PO, od początku 2010 r., Prokuratura Generalna była niezależna od rządu i Ministerstwa Sprawiedliwości. I jeżeli jakiekolwiek decyzje były wtedy podejmowane przez prokuratorów, to odpowiedzialność za nie ponosił prokurator generalny – dodaje Schetyna.
Jego zdaniem, nie ma sensu wracać do tego, co prokuratura Ziobry już zbadała. – Może być tak, że PiS poprze wniosek Kukiza i komisja zacznie badać sprawę od 2007 r., potem 2008 i 2009 r., i kolejne lata, żeby nie zająć się Pegasusem i obecnym skandalem – podkreśla polityk.
Źródło: fakt.pl