W Gdańsku rozpoczęły się poszukiwania ciała zaginionej prawie 11 lat temu Iwony Wieczorek. Były detektyw Krzysztof Rutkowski twierdzi, że zwłoki dziewczyny mogły zostać zakopane w okolicach wejścia na plażę nr 63 w Jelitkowie, w pobliżu ul. Piastowskiej. Teren, na którym rozpoczęła się akcja, należy do miasta. Na miejscu znaleziono damską koszulę. Chwilę później wykopano także kolejne elementy damskiej odzieży i nóż, na którym widać brunatne ślady.
W środę 19 maja rano przy przy wejściu na plażę nr 63 w Jelitkowie zebrała się ekipa poszukiwawczo-ratownicza z Bydgoszczy z psami tropiącymi, a także Krzysztof Rutkowski i jego żona Maja. Były detektyw twierdzi, że dostał informację o ukryciu ciała od pewnego więźnia. Ten z kolei miał dowiedzieć się, gdzie ukryto zwłoki podczas pobytu za kratami. Informator Krzysztofa Rutkowskiego jest obecny w Jelitkowie.
– Uzyskaliśmy informację, że przy ul. Piastowskiej, na rogu ul. Jantarowej, na działce, która należy do urzędu miasta mogą znajdować się przedmioty bądź też ukryte ciało Iwony Wieczorek. Informacje te uzyskaliśmy od człowieka, który przebywał w zakładzie karnym. Z tego co wiemy, również były z nim prowadzone rozmowy przez organy ścigania, jednak nie doszło do bezpośredniego kontaktu. My ujawniliśmy dziś pewne przedmioty, niemniej jednak nie podejmujemy dalszych działań mających na celu przekopywanie terenu. Czekamy na przyjazd policji i podjęcie stosownych czynności ze strony policjantów – mówi Krzysztof Rutkowski dla „Faktu”.
Poszukiwania Iwony Wieczorek w Jelitkowie. Czy znalezione ubrania należały do zaginionej?
Już na początku poszukiwań wykopano damską koszulę zawiniętą w reklamówkę. Koszula miała oderwany guzik. Czy jest to przypadkowy przedmiot, czy ma jakiś związek ze sprawą? Tego na razie nie wiadomo. Jak dowiedziała się reporterka „Faktu”, która jest na miejscu, chwilę później wykopano nóż, na którym widać brunatne ślady, foliowe rękawiczki i kolejne elementy damskiej odzieży: rajstopy i granatową spódnicę. Odzież była w bardzo złym stanie, jednak dało się zauważyć, że kolor spódniczki jest taki sam, jaki w dniu zaginięcia miała na sobie Iwona.
Przypomnijmy, w dniu zaginięcia Iwona Wieczorek miała na sobie biało-granatową bluzkę w paski, granatową spódniczkę i niebieskie zamszowe szpilki.
O poszukiwaniach powiadomiono dziś policję. Akcja rozpoczęła się na terenie należącym do miasta. Tuż po godz. 14 na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci w cywilu. Nie wykluczone, że będą kontynuować poszukiwania tam, gdzie zaczął je Krzysztof Rutkowski. Wszystko wskazuje na to, że aby teren został dokładnie przeszukany, policjanci powinni najpierw złożyć wniosek do wydziału skarbu Urzędu Miasta Gdańska o zgodę na takie działania.
Rutkowski drugi raz szuka Iwony Wieczorek. Rok temu wersja wydarzeń była inna
To już kolejne doniesienia byłego detektywa na temat sprawy Iwony Wieczorek. W maju 2020 roku Rutkowski twierdził, że skontaktował się z nim Marek S., więzień z Zakładu Karnego w Płocku i poinformował, że był przy ukryciu ciała Iwony Wieczorek. Przekonywał wtedy, że jej zwłoki zostały włożone w grafitowy worek i zakopane koło Wejherowa. Poprzednie doniesienia się nie potwierdziły.
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Co się stało z mieszkanką Trójmiasta?
Przypomnijmy, 19-letnia Iwona Wieczorek, zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku w Gdańsku. Po kłótni ze znajomymi opuściła sopocką dyskotekę i pieszo wracała do domu w Gdańsku Jelitkowie. Kamery miejskiego monitoringu zarejestrowały ją najpierw przy ul. Grunwaldzkiej w Sopocie o godzinie 3:07, następnie przy wejściu na plażę numer 63 w okolicy Chilly Willy, gdzie widać ją o 4:12. Od domu dziewczynę dzielił kawałek promenady i pas Parku Reagana. Nigdy tam jednak nie dotarła. 8 stycznia Iwona Wieczorek miała obchodzić 30 urodziny.
Zaginięcie Iwony Wieczorek to dramat rodziny i kompromitacja polskich organów ścigania. Pytanie o to, co się stało na przestrzeni kilkuset metrów, które dzieliły ją od klatki, od blisko 11 lat pozostaje bez odpowiedzi. Przy tej sprawie pracowały tuzy kryminalistyki, jasnowidze, dziennikarze i samozwańczy detektywi.
Umorzone śledztwo i Archiwum X
Śledztwo w sprawie zaginięcia 19-latki prowadziła Komenda Wojewódzka Policji i Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. W styczniu 2012 r. prokuratura formalnie je umorzyła. Jednak we wrześniu 2018 roku akta sprawy przejęła Prokuratura Krajowa w Warszawie, a w 2019 roku trafiły do Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie, czyli słynnego Archiwum X.
Źródło: fakt.pl