Wiadomości

Krzyczał „marionetka” do Andrzeja Dudy. Kim jest człowiek, z którym rozmawiał prezydent?

Dla jednych jest bohaterem, któremu należy się tytuł „bytowianina roku”. Dla innych – człowiekiem, który zaatakował słownie prezydenta Dudę, ale w kluczowym momencie zabrakło mu argumentów. Od wczoraj Sławomir Witkowski, który wdał się w gorącą dyskusję z głową państwa zyskał sporą popularność. Co o nim wiemy?

Krzyczał "marionetka" do Andrzeja Dudy. Kim jest człowiek, z którym rozmawiał prezydent?

  • Prezydent musiał wysłuchać opinii, że jest „notariuszem rządu”, „rozdaje nieswoje pieniądze”, „podpisał 2 miliardy na telewizję, która jest tubą propagandową obecnego rządu”
  • Witkowski to wielki przeciwnik obecnego rządu. Nie pała też miłością do Kościoła w Polsce, a także policji, którą krytykuje za działania przeciwko strajkowi przedsiębiorców
  • Pan Sławomir był sympatykiem Wiosny, a wcześniej działaczem Ruchu Palikota – twierdzi poseł Lewicy Marek Rutka

Kampania prezydencka trwa w najlepsze, a kandydaci jeżdżą po całej Polsce. Kolejne miejscowości odwiedza też Andrzej Duda, który w ostatnich kilku dniach miał wizytę na Pomorzu. Polityk pokazał się m.in. w Bytowie i tam doszło do scysji z jednym z mieszkańców, scysji, która jest teraz szeroko komentowana w internecie.

Prezydent się bronił, ale swoje musiał wysłuchać

Prezydent usłyszał od mężczyzny, że jest marionetką. Podczas swoich publicznych wystąpień Duda nie raz musiał słuchać podobnych epitetów ze strony swoich przeciwników, ale nowością było tutaj to, że prezydent podszedł do swojego oponenta. A że ten ostatni wszystko nagrywał, film trafił do sieci, a tam stał się typowym „wiralem”.

Prezydent musiał wysłuchać opinii, że jest „notariuszem rządu”, „rozdaje nieswoje pieniądze”, „podpisał 2 miliardy na telewizję, która jest tubą propagandową obecnego rządu”. Duda się bronił, a wśród jego sympatyków (i nie tylko) nie brakuje głosów, że robił to umiejętnie, a jego oponent nie był przygotowany na dyskusję na argumenty.

Człowiekiem, który postawił się prezydentowi Dudzie był Sławomir Witkowski, mieszkaniec Bytowa.

„Potrzeba sporej odwagi, by wejść w nieprzyjazny tłum”
– Potrzeba sporej odwagi, by wejść w nieprzyjazny tłum i pokazać, że ma się inne zdanie. Z własnego doświadczenia wiem, że nie jest to łatwe, a często nie jest też przyjemne. Mam wielki „szacun” do Sławka – mówi Onetowi Anita Czarniecka, która w Trójmieście jest znana z tego, że mocno angażuje się działania Komitetu Obrony Demokracji i Obywateli RP.

– Z tego co wiem, Sławek nie jest w żadnej z tych organizacji. Już od dłuższego czasu nie mam z nim kontaktu. Jednak wczoraj gdy zobaczyłam go na tym filmie, postanowiłam do niego napisać i szczerze mu pogratulować – dodaje.

Z Witkowskim trudno się skontaktować. W mediach społecznościowych zamieszcza on teraz kolejne przebitki i artykuły z wczorajszego wydarzenia. Nie wdaje się w dyskusję.

Patrząc na jego wcześniejsze wpisy na Facebooku widać, że Witkowski to wielki przeciwnik obecnego rządu, a także człowiek, który nie pała miłością do Kościoła w Polsce, a także Policji. Tę ostatnią instytucje mocno krytykuje za działania przeciwko niedawnym strajkom przedsiębiorców w Warszawie.

Witkowski podłączał się pod akcję Wiosny
Z kolei TVP.Info twierdzi, że Witkowski jest działaczem Wiosny Roberta Biedronia. Jako dowód pokazuje zdjęcia bytowianina właśnie z Biedroniem. Na jednej z fotografii z Witkowskim jest też poseł Lewicy Marek Rutka. Panowie wspólnie trzymają dokument. Czcionka jest bardzo mała i widać tylko jedno słowo: „Wiosna”.

– Była taka akcja Wiosny w całej Polsce, gdzie w trybie dostępu do informacji publicznej pytaliśmy o wysokość zarobków prezydentów miast. Jako ówczesny działacz Wiosny pojawiłem się w Bytowie. Pan Sławomir był sympatykiem Wiosny i razem zrobiliśmy interwencję. Z tego co wiem pan Sławomir nigdy nie był członkiem Wiosny, a wcześniej był działaczem Ruchu Palikota – wspomina dzisiaj Rutka.

Poseł mówi nam jednak, że od kilku miesięcy „jego drogi rozeszły się z panem Sławomirem”. – Nawet na Facebooku nie jesteśmy już znajomymi – mówi. – Dlaczego? Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale powiem tylko, że poróżniła nas kwestia różnego uprawiania polityki.

Rutce podobała się rozmowa Witkowskiego z prezydentem Dudą. – Nie był arogancki, zadawał prezydentowi pytania i poruszał niewygodne kwestie. Dla mnie pan Sławomir dał się poznać jako taki lokalny, energiczny działacz, trochę będący dla siebie sam sterem, żaglem i okrętem. I dokładnie taki pokazał się na tym filmie.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close