Kilka dni temu sędzia TK Krystyna Pawłowicz zniknęła z Twittera. Była posłanka PiS nie wytrzymała jednak długo bez mediów społecznościowych i postanowiła wrócić. Tym razem – jak zapowiada – „tylko w charakterze obserwatora”.
Krystyna Pawłowicz /Fot Tomasz Jastrzebowski /Reporter
Kilka dni temu Krystyna Pawłowicz usunęła swoje konta na Twitterze i Facebooku. W rozmowie z „Super Expressem” powiedziała, że „zrobiła to w związku z pełnioną funkcją, by nie dawać pretekstu do ataków”. Tabloid pisał wręcz o „końcu pewnej epoki w internecie”.
Pawłowicz aktywnie udzielała się w mediach społecznościowych. Słynęła z ostrego języka, a jej wpisy wielokrotnie budziły kontrowersje.
Teraz jednak sędzia TK zmieniła zdanie i wróciła na Twittera.
„Dziś aktywowałam swoje konto na TT. Również sędzia TK musi mieć dostęp do informacji” – napisała. Dodała, że będzie jednak obecna „tylko w charakterze obserwatora”.
Dziś aktywowałam swoje konto na TT.
Również sędzia TK musi mieć dostęp do informacji.
Na TT będę teraz jednak tylko w charakterze obserwatora.— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) January 14, 2020
Po wyborze do TK Pawłowicz zapowiadała, że nie będzie wypowiadać się w kwestiach politycznych. Długo jednak nie wytrzymała bez krytyki polityków opozycji. Burzę wywołał wpis, w którym nazwała Małgorzatę Kidawę-Błońską „bezkrytyczną marionetką” i „nieudanym socjologiem z infantylnymi pretensjami do bycia prezydentem”.
Za ten wpis została skrytykowana m.in. przez ówczesnego rzecznika prasowego Porozumienia i posła PiS Kamila Bortniczuka.
„Uważam, że pani profesor Krystyna Pawłowicz, obejmując tę ważną funkcję, na którą ją jako parlament powołaliśmy, powinna sobie darować tego typu aktywności. Mam absolutnie jednoznaczne stanowisko w tej sprawie” – powiedział, nazywając jej zachowanie „skandalicznym”.
Źródło: interia.pl