W niedzielę rano miał miejsce poważny wypadek, wskutek którego ucierpieli turyści z Polski. Pojawiły się najnowsze ustalenia w jego sprawie. Niestety sytuacja wciąż jest dramatyczna. Najnowsze informacje w poniedziałek przekazały służby wojewody śląskiego.
W niedziele około godziny 6 rano miał miejsce wypadek w okolicy miejscowości Kiskunfélegyháza w południowej części Węgier. Autokar, który brał udział w wypadku przewoził polskich turystów do Bułgarii. W środku znajdowało się 46 osób, w tym dwóch kierowców. Niestety jeden z pasażerów zginął na miejscu. Właśnie pojawiły się najnowsze ustalenia w sprawie.
Najnowsze ustalenia w sprawie wypadku polskich turystów na Węgrzech
Do dramatycznego zdarzenia doszło w niedzielę nad ranem. Autokarem poruszało się 46 osób – jeden z pasażerów zginął na miejscu, trzech innych doznało poważnych obrażeń. Tego samego dnia po południu na miejscu pojawił się inny autokar, miał on zabrać do Polski tych pasażerów, którzy nie doznali poważniejszych ran. Niestety do poniedziałkowego poranka nie wydano decyzji o ich powrocie.
Jak podała telewizja węgierska w niedzielę wieczorem na miejscu wypadku zmarł 35-letni mężczyzna, który wypadł przez okno, a następnie został przygnieciony przez pojazd. Zanim służby ratownicze zdążyły dotrzeć na miejsce, wiele osób zdążyło już wydostać się z autokaru. Skierowano tam dwa śmigłowce oraz 14 karetek. Poszkodowani zostali umieszczeni w czterech szpitalach.
– Większość pasażerów nadal jest na miejscu zabezpieczana w szpitalach, w których przechodzą badania. Ci, którzy decyzją lekarzy mogą opuścić szpital, przewożeni są systematycznie do hotelu – przekazała Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego.
– Tam oczekują też w gotowości autokary organizatora wyjazdu, którymi pasażerowie, mamy nadzieję, będą mogli wrócić jeszcze dziś do Polski – dodała rzeczniczka. Właściciel i dyrektor bielskiego biura podróży zapewnił, że pasażerowie autobusy maja zapewniony hotel oraz wyżywienie do czasu powrotu. Na ten moment nie zostało ustalone, co było dokładną przyczyną wypadku.
Czynności związane ze zdarzeniem podjęła Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała-Południe, ponieważ to w tym mieście siedzibę ma firma, która zorganizowała wyjazd. Pierwszeństwo w prowadzeniu śledztwa mają jednak węgierskie organy ścigania, dlatego czynności są prowadzone równolegle, zarówno przez polską, jak i węgierską stronę. Od decyzji Węgrów zależy, czy postępowanie zostanie przekazane do Polski czy w całości zostanie przeprowadzone właśnie tam.
Źródło: pikio.pl