„Sprzeciw Komisji Europejskiej wobec zamykania granic przez Austrię, Polskę, Czechy i inne kraje Europy Środkowej był całkowitą pomyłką” – stwierdził Thomas Czypionka, szef dział polityki zdrowotnej w wiedeńskim Instytucie Studiów Zaawansowanych w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Jak w „Rzeczpospolitej” przypomina Jędrzej Bielecki, w tym samym czasie podobne decyzje podjęło osiem państw członkowskich Unii Europejskiej, w tym Czechy, Węgry, Litwa i Łotwa.
26 marca, w rocznicę podpisania układu z Schengen, znoszącego kontrole na granicach państw-sygnatariuszy (Polska przystąpiła do niego 21 grudnia 2007 roku), szefująca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen skrytykowała strategię zamykania granic. Stwierdziła wówczas, że Europa jest w stanie skutecznie skoordynować działania przeciwko pandemii wyłącznie, jeżeli wspólny rynek i strefa Schengen będą działać.
Kto się pomylił?
Jak twierdzi ekspert, późniejszy bieg wypadków udowodnił, że von der Leyen nie miała racji, a odpowiedź państw Europy Środkowej nie była błędem.
„Sprzeciw Komisji Europejskiej wobec zamykania granic przez Austrię, Polskę, Czechy i inne kraje Europy Środkowej był całkowitą pomyłką” – stwierdził na łamach „Rzeczpospolitej” Thomas Czypionka, szef dział polityki zdrowotnej w prestiżowym wiedeńskim Instytucie Studiów Zaawansowanych (IHS).
„Pierwszą rzeczą, jaką zrobiły po wybuchu pandemii Tajwan, Korea Południowa i Singapur było wprowadzenie kontroli osób przybywających z Chin. To był kluczowy element opanowania zarazy. Niestety Komisja Europejska nie bierze pod uwagę specyfiki każdego z krajów członkowskich Unii w swoich zaleceniach” – skomentował postawę przewodniczącej KE Czypionka.
Źródło: interia.pl