CBA zatrzymało w poniedziałek kilka osób podejrzanych o nadużycia związane z MON i PGZ. Wśród nich jest były rzecznik resortu Bartłomiej M. Politycy PiS komentują te doniesienia. Wszyscy podkreślają zgodnie, że dla PiS wszyscy są równi wobec prawa.
W poniedziałek rano CBA zatrzymało sześć osób m.in. pod zarzutem powoływania się na wpływy w MON w celu czerpania osobistych korzyści. Centralne Biuro Śledcze informuje, że wśród zatrzymanych jest były rzecznik prasowy MON Bartłomiej M., były członek zarządu spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Radosław O., były parlamentarzysta Mariusz Antoni K., a także trzej byli pracownicy MON oraz spółki PGZ.
Zatrzymanie Bartłomieja M. „Nie będzie świętych krów”
Na informację o aresztowaniu osób związanych z Ministerstwem Obrony Narodowej i Polską Grupą Zbrojeniową zareagowało polityków Prawa i Sprawiedliwości. Wielu z nich powtarza hasło Jarosława Kaczyńskiego, że „nie będzie świętych krów”. Napisali lub powiedzieli o tym m.in. rzeczniczka PiS Beata Mazurek czy wicepremier Jarosław Gowin.
Beata Mazurek napisała, że wszyscy są równi wobec prawa bez względu na legitymacje i sympatie polityczne. „Tak wygląda różnica w standardach rządzenia pomiędzy PiS i PO. Jesteśmy wiarygodni”.
– Standardy są dla wszystkich – dodał minister Gowin w lokalnym radiu. Dodał, że wiadomość o zatrzymaniu Bartłomieja M. jest jednocześnie „smutna i budująca”.
Prezes Jarosław Kaczyński wielokrotnie mówił, że nie będzie świętych krów. Wszyscy wobec prawa są równi bez względu na legitymacje i sympatie polityczne.Tak wygląda różnica w standardach rządzenia, pomiędzy PIS i PO. Jesteśmy wiarygodni. https://t.co/r6EgIxIUli
— Beata Mazurek (@beatamk) January 28, 2019
Zatrzymanie Bartłomieja M. Jedni zaskoczeni, inni nie
Inni podkreślają, że zatrzymanie Bartłomieja M. jest dla nich zaskoczeniem. Jacek Sasin powiedział w porannej rozmowie w Polsat News, że nic o tym nie wiedział. Dodał, że to oznacza, że w PiS nie ma podwójnych standardów.
Zaskoczony był także Michał Dworczyk, szef KPRM i były wiceszef MON. – Dzisiaj w Polsce wszyscy są równi wobec prawa i nie ma żadnej taryfy ulgowej. Jeżeli ktoś łamie prawo, musi liczyć się z konsekwencjami – powiedział w Radiu ZET. Liczy jednak na to, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona.
Podkreślił również, że w MON pracuje ponad 1,5 tysiąca osób. – Trudno oczekiwać, że minister ma wiedzę na temat każdego z pracowników – tłumaczył.
.@michaldworczyk: W MON pracuje ponad 1,5 tys. osób. Trudno oczekiwać, że minister ma wiedzę nt. każdego z pracowników. Każdy urzędnik i polityk PiS uważnie śledzi informacje tego typu, jakie pojawiły się dzisiaj rano @RadioZET_NEWS
— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) January 28, 2019
Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta RP, z kolei powiedział, że zatrzymanie w ogóle go nie dziwi. Powtórzył jednak zdanie o tym, że PiS „patrzy na ręce też swoim”. – To na pewno dla Antoniego Macierewicza duży problem – powiedział.
Grzegorz Schetyna przypomniał z kolei, że Platforma Obywatelska mówiła o nieprawidłowościach w działaniu M. już trzy lata temu. „Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości dotyczące tej władzy?” – spytał.
O Misiewiczu mówiliśmy już trzy lata temu. Teraz CBA zatrzymuje nie tylko jego, ale również byłego posła PiS. W KGHM afera związana z ustawianiem przetargów. Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości dotyczące tej władzy?
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) January 28, 2019
Sprawę zatrzymania CBA komentują także dziennikarze. Michał Kolanko z „Rzeczpospolitej” napisał, że od rana „PiS jest w lekkiej defensywie” – na co zareagował dziennikarz Radia ZET Jacek Czarnecki.
„W jakiej defensywie? Moim zdaniem PiS, po śmierci Adamowicza, a przed wyborami, udowadnia ludowi, że „nie ma świętych krów”. Jest na tyle daleko do wyborów, że sprawa medialnie przyschnie, ale będzie nią można się pochwalić na wiecach – napisał Czarnecki.
Dopiero początek tygodnia a PiS już w lekkiej defensywie. Dopiero poniedziałek rano
— Michał Kolanko (@michal_kolanko) January 28, 2019
Zdaniem Grzegorza Sroczyńskiego zatrzymanie Bartłomieja M. jest dla PiS bardzo wygodne. To jest usunięcie argumentu dla opozycji na czas kampanii – ocenił.
#BartłomiejM Bartłomiej M. zatrzymany przez CBA. Grzegorz Sroczyński w #TOKFM u @DWielowieyska: pic.twitter.com/CNhTdYXsgz
— Radio TOK FM (@Radio_TOK_FM) January 28, 2019
Anna Dryjańska podejrzewa natomiast, że zatrzymanie może być próbą ukrycia innej afery w PiS. „PiS-owi musi się palić pod nogami, skoro nasłał CBA na M.”.
https://twitter.com/Anna_Dryjanska/status/1089791866223165440
Dziennikarz Onetu przypomniał natomiast, że Piotr Kaczorek nie mógł poinformować o zatrzymaniu. „Niesamowity jest ten mit o obecnej władzy, która uczciwością wyróżnia się na tle poprzednich” – napisał.
O zatrzymaniach byłego posła PiS oraz Bartłomieja M. mógłby Państwa poinformować rzecznik CBA Piotr Kaczorek, jednak jako że nie spłacał kredytu w SKOK Wołomin, to został wyrzucony.
Niesamowity jest ten mit o obecnej władzy, która uczciwością wyróżnia się na tle poprzednich.
— Janusz Schwertner (@SchwertnerPL) January 28, 2019
Źródło: gazeta.pl