Sąd Najwyższy uchylił kolejny wyrok z powodu błędu, jaki popełnił minister sprawiedliwości, delegując sędziego do sądu wyższej instancji – informuje w poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna”.
Tym samym, zwraca uwagę gazeta, potwierdzają się doniesienia „DGP” z maja br. „Pisaliśmy, że SN zakwestionował oddelegowanie Rafała Puchalskiego do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. A to dlatego, że zgodnie z przepisami minister sprawiedliwości może delegować sędziego na czas oznaczony do lat dwóch lub na czas nieoznaczony” – przypomina dziennik.
„Tymczasem w dokumentach dotyczących Puchalskiego napisano, że ma orzekać w rzeszowskim SA tak długo, jak długo będzie pełnił funkcję prezesa Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Na łamach „DGP” alarmowaliśmy, że tego typu przypadków może być więcej. I rzeczywiście: SN właśnie zakwestionował podobną delegację wystawioną Dariuszowi Drajewiczowi. Jeżeli taka linia orzecznicza utrzyma się w SN, to już niedługo może się okazać, że trzeba będzie powtórzyć tysiące procesów, w których brali udział nieprawidłowo delegowani sędziowie” – ostrzega gazeta.
Źródło: onet.pl