Wiadomości

Kochający ojciec, gorliwy katolik. Zabił rodzinę i rozpłynął się w powietrzu

Miał opinię zdolnego biznesmena, kochającego męża, przykładnego katolika i troskliwego ojca czworga dzieci. Xavier Dupont pochodził ze znamienitego rodu, był hrabią z dziada pradziada, a także jak się okazało człowiekiem zdolnym do zamordowania całej swojej rodziny i rozpłynięcia się bez śladu. Szukają go od 2011 roku. Gdzie jest? Czy żyje? Czy wyrzuty sumienia dają mu w nocy spokojnie spać?

Kochający ojciec, gorliwy katolik. Zabił rodzinę i rozpłynął się w powietrzu

Najlepszy przyjaciel hrabiego napisał ostatnio książkę, w której opisał ich relację.

Na pięciuset stronach „L’Ami Impossible” wspominał czasy ich wspólnej młodości, a także zastawiał się, dlaczego człowiek, którego znał całe życie, popełnił tak straszną zbrodnię. Aktor, scenarzysta i pisarz Bruno de Stabenrath ma nadzieję, że Xavier Dupont de Ligonnès żyje, a jego książka będzie niczym list w butelce, który jakimś sposobem do niego dotrze.

Syn hrabiego i założycielki sekty

Poznali się w wieku 16 lat, gdy chodzili do tego samego liceum w Wersalu. Mieszkali na tej samej ulicy, obracali się w podobnym kręgu społecznych. Oboje wywodzą się z francuskiej arystokracji, przykładnych katolickich rodzin. W wywiadzie dla „Elle France” de Stabenrath powiedział, że nadal kocha Xaviera, jak „swojego bliźniaka”. Wysłuchałby go w każdej chwili i nie odwróciłby się od niego, nawet po tym co zrobił.

Xavier Dupont de Ligonnès urodził się w 1961 roku, jako syn hrabiego Huberta Dupont de Ligonnès i Geneviève Thérèse Maître. Jego rodzina wywodzi się ze starej francuskiej szlachty, której nie pozostało nic poza tytułem. Ojciec Xaviera miał opinię bawidamka, playboya i poszukiwacza przygód. Gdy Xavier miał 10 lat, Hubert zostawił rodzinę i związał się z inną kobietą, z którą miał syna (dziś jedynego potomka rodu mogącego zapewnić przetrwanie nazwiska Dupont de Ligonnès, co dla arystokracji jest rzeczą świętą).

Matka Xaviera była bardzo religijna. W latach 60. założyła grupę modlitewną „Philadelphie”, która zmieniła się w sektę. Jeszcze przed śmiercią założycielki w 2019 roku, na jaw zaczęły wychodzić przekręty finansowe, których miała dopuścić się organizacja m.in. przejęcia majątku jednego z członków.

Matka mówiła synowi, że może zbawić ludzkość

Wiele osób uważa, że to właśnie wychowanie w sekcie mogło przyczynić się do tego, że Xavier popełnił tak okrutną zbrodnię. Bruno de Stabenrath zdradził, że Geneviève wpajała synowi, że zbliża się apokalipsa i tylko on może ocalić ludzkość przed końcem świata. Sam Xavier pisał na forum katolickim (jeszcze przed zabiciem rodziny), że otrzymał bardzo surowe wychowanie. Codziennie musiał chodzić na poranne msze święte oraz rekolekcje, matka mówiła także Xavierowi i jego siostrze, że przemawia do niej sam Bóg. Twierdziła, że zostali wybrani do kontynuowania dzieła boskiego.

Xavier wierzył matce bezgranicznie, a w szeregi sekty wciągnął później także swoją żonę Agnes Dupont de Ligonnès. Gdy miał około 35 lat, uświadomił sobie jednak, że matka żyje w świecie fantazji i nie otrzymuje żadnych wiadomości od Boga. Jego świat legł w gruzach. To Maître wmawiała synowi także, że jest uzdolnionym biznesmenem. Za takiego też mieli go znajomi. Nikt jednak nie wiedział, że Dupont de Ligonnès nie miał smykałki do interesów. Każdy jego pomysł okazywał się klapą i wpędzał rodzinę w coraz to większe długi.

Dobry ojciec, kochający mąż – to była fasada

Tymczasem Xavier nie potrafił żyć „skromniej”. Taki styl życia nie pasował do jego arystokratycznego pochodzenia, podobnie jak nie pasowała do niego porażka. Rodzina mieszkała w okazałej willi w Nantes, gdzie przeniosła się z Wersalu. Utrzymanie domu podobnie jak nauka dzieci w prywatnych szkołach – kosztowało krocie.

Xavier i Agnès Hodanger doczekali się trojga dzieci. Agnes miała także syna z poprzedniego związku Arthura, którego Xavier wychowywał jak własne dziecko. Hodanger pochodziła z dobrej katolickiej rodziny, pracowała w prywatnej szkole jako katechetka. Miała opinię surowej matki, ale życzliwej katoliczki. W chwili śmierci miała 48 lat. W trakcie dochodzenia wyszło na jaw, że była głęboko nieszczęśliwa w małżeństwie.

Dziennikarze dotarli do jej wpisów na jednym z forów medycznych, gdzie skarżyła się, że mąż jest nieczuły, tylko rozkazuje, nie okazuje jej uczuć, a także nie uprawia z nią seksu. Pewnego dnia powiedział jej też, że to nie byłaby katastrofa, gdyby cała rodzina zginęła – wyznała. Hodanger szukała kontaktu do psychologa katolickiego.

Agnes szukała romansu

De Stabenrath dowiedział się również, że Agnes miała pretensje do męża o przyjaźń z nim. – Chciała go tylko dla siebie – stwierdził aktor. Po jej śmierci widział wiadomości e-mail, które wysyłała i dowiedział się z nich, że chciała zdradzić męża z jego przyjacielem Michelem Rétifem.

Horror w domu rodziny Dupont rozegrał się prawdopodobnie 4 kwietnia 2011 roku. 20-letni Arthur, 18-letni Thomas, 16-letnia Anne i 13-letni Benoît wraz z Agnes najpierw zostali uśpieni przez ojca tabletkami nasennymi, a następnie zastrzeleni ze starej broni. Pierworodny Xaviera Thomas, ten, który miał prawo do przedłużenia linii rodu, został zamordowany jako ostatni.

Dupont odziedziczył broń po ojcu, był to cały dobytek hrabiego, który umarł w wynajętym mieszkaniu z potwornymi długami. Xavier dokupił naboje oraz tłumik, tak by sąsiedzi nie słyszeli strzałów. Wcześniej wypisał dzieci ze szkoły, mówiąc, że przeprowadza się z rodziną do Australii. Do znajomych wysłał natomiast tajemnicze listy, w których przekonywał, że pomaga DEA (amerykańska agencja ds. zwalczenia przestępstw narkotykowych) w schwytaniu groźnych handlarzy narkotyków, a jego rodzinę objęto programem ochrony świadków, dlatego też musi zerwać kontakt.

Matka i siostra wiedziały?

Kiedy więc zniknęli, nikt ich nie szukał, co dziwne także matka i siostra Xaviera nie zastanawiały się, gdzie się podziali. De Stabenrath uważa, że albo one, albo inni członkowie sekty pomogli Xavierowi mu w ucieczce. Obie utrzymywały potem, że jest niewinny. Christine Dupont przekonuje o niewinności brata do dziś.

Szczątki rodziny znaleziono dopiero 21 kwietnia. Xavier zakopał żonę, dzieci, a nawet psy na tyłach domu w ogrodzie. Na podstawie zapisów z kamer monitoringu ustalono, że po zabójstwie pojechał najpierw do Blagnac, gdzie zatrzymał się w hotelu, a potem do Pontet, a na końcu w Lorgues. Tam ślad się urywa. Od tamtego momentu jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym.

Jedna z hipotez policji zakłada i do niej skłania się także De Stabenrath, że Dupont wszedł do lasu i skierował się nad morze. Stamtąd przeprawił się jachtem do jakiegoś egzotycznego kraju np. w Ameryce Południowej. Przyjaciel jest przekonany, że Xavier nie odebrał sobie życia. W końcu nie po to zamordował całą swoją rodzinę, by samemu się zabijać. – To był reset – stwierdził De Stabenrath. Dzięki temu Xavier mógł zacząć swoje życie „czystą kartą”. Tyle że nie była ona czysta, a na zawsze splamiona krwią bliskich.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close