Wiadomości

Klaudia Jachira zaatakowana w pociągu. Zaskakujący finał

Klaudia Jachira została zaatakowana w pociągu wiązanką wulgarnych słów! Choć wybory parlamentarne już dawno za nami, polityczne emocje wciąż nie słabną. Odczuła to na własnej skórze posłanka Koalicji Obywatelskiej, Klaudia Jachira. W czasie podróży pociągiem z Wrocławia do Warszawy została zaczepiona przez łysego mężczyznę z łańcuchem na szyi. Jak mówi w rozmowie z Fakt24, początkowo nie spodziewała się niczego złego. Sytuacja jednak szybko zaczęła się pogarszać. A potem…

Klaudia Jachira w rozmowie z Fakt24 przyznaje, że tak otwarty atak poza przestrzenią internetu spotkał ją po raz pierwszy. – Ta sytuacja była tak zaskakująca, że postanowiłam opisać ją na Facebooku. Do tej pory spotykałam się raczej z pozytywną reakcją ludzi, dlatego też i w tym przypadku spodziewałam się zwykłej, miłej rozmowy – wyjaśnia. Wszystko wydarzyło się w niedzielę, gdy posłanka jechała w towarzystwie mamy pociągiem o 11.03 z Wrocławia do Warszawy na wtorkowe posiedzenie Sejmu.

W pewnym momencie kobiety wybrały się po kawę do Warsu. Tam zaczepił ją jeden z pasażerów, który był już wyraźnie podchmielony. „Ty jesteś Jachira?” – zapytał. Posłanka potwierdziła z uśmiechem. „To wy***alaj stąd. Jesteś zwykłą ku**ą!” – zaczął krzyczeć. Apele, by się uspokoił, odniosły tylko przeciwny skutek. „Nie będę spokojny dla zdrajców ojczyzny! Nie jesteś Polką” – wydzierał się. Pracownik i klienci Warsu jedynie obserwowali całe zajście. Nikt nie ruszył się, by stanąć w obronie kobiety.

– Ja jestem odporna, nie biorę do siebie takich słów. Ale moja mama bardzo się zdenerwowała – opowiada Klaudia Jachira. – Wielki szacunek dla konduktorów, którzy zachowali się naprawdę na poziomie – dodaje w rozmowie z Fakt24. Powiedzieli, że jeśli agresor nie przeprosi kobiety, zatrzymają pociąg i wezwą policję. Prędzej wysiądę w polu niż przeproszę tę zdzi**ę Jestem dumny z tego co powiedziałem!” – nie dał się przekonać. Konduktor zawiadomił więc policję i odprowadził kobiety na miejsce, by zapewnić im bezpieczeństwo.

To jednak nie koniec tej historii. Nie wiadomo, co wpłynęło na zmianę zdania pasażera, ale pojawił się w wagonie Jachiry w towarzystwie kolegi i kierownika pociągu. „Przepraszam, nie powinienem tak się zachowywać. Muszę się nauczyć, że każdy może mieć inne poglądy, pani także. To było bardzo inteligentne, że pani poszła do Sejmu. Chciałbym, żeby tam zrobiła pani coś dobrego” – mówił, potrząsając jej dłonią przez ok. 2 minuty.

– Nie wiem, może jestem naiwna, ale naprawdę czuję, że zrozumiał swój błąd i przeprasza szczerze. Dojeżdżaliśmy wtedy do stacji Częstochowa… Czyżby to cud pod Jasną Górą? – śmieje się posłanka KO. Przyznaje, że sytuacja mogła eskalować w bardzo niebezpiecznym kierunku. Szczególnie, że był to jeden z nowych, bezprzedziałowych pociągów. – Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Może przekonali go znajomi, a może sam wszystko przemyślał, nie wiem. Ale chciałabym, żeby więcej osób potrafiło się porozumieć z ludźmi o odmiennych poglądach – podsumowuje Klaudia Jachira.

1

Klaudia Jachira zaatakowana w pociągu. Zaskakujący finał
W pewnym momencie posłanka została zaatakowana

2

Klaudia Jachira zaatakowana w pociągu. Zaskakujący finał

Wpis Jachiry na FB

3

Klaudia Jachira zaatakowana w pociągu. Zaskakujący finał

W rozmowie z Fakt24 przyznaje, że tak otwarty atak poza przestrzenią internetu spotkał ją po raz pierwsz

4

Klaudia Jachira zaatakowana w pociągu. Zaskakujący finał

Wielki szacunek dla konduktorów, którzy zachowali się naprawdę na poziomie – podkreśla

5

Klaudia Jachira zaatakowana w pociągu. Zaskakujący finał

W Warsie zaczepił ją jeden z pasażerów, który był już wyraźnie podchmielony

6

Klaudia Jachira zaatakowana w pociągu. Zaskakujący finał

Był bardzo agresywny. Później jednak przyszedł i przeprosił

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close