W Prądzewie było o włos od tragedii. Na szczęście sytuację uratowała błyskawiczna reakcja prowadzącego ciężarówkę. Gdy pod pojazd wyjechały rowerzystki, kierowca tira wykonał odpowiedni manewr i wjechał w ogrodzenie domu.
Kierowca tira wjechał w ogrodzenie
Do zdarzenia doszło 2 maja o 16:55 w Prądzewie koło Bełchatowa. Przez miejscowość przejeżdżała ciężarówka. Nagle, pod jego koła wyjechały dwie rowerzystki – miały 12 i 16 lat.
26-letni kierowca tira nie spanikował i wykonał manewr, który uratował życie nastolatek. Odbił w lewo i uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Tir zatrzymał się na trawniku.
Kiedy kierowca tira próbował uniknąć zderzenia, zahaczył o młodszą rowerzystkę. Dziewczynka została przewieziona do szpitala, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Tir miał pierwszeństwo
Na miejscu szybko pojawili się policjanci. O zdarzeniu opowiedziała Iwona Kaszewska z komendy policji w Bełchatowie:
Ze wstępnych ustaleń wynika, że drogą z pierwszeństwem przejazdu od strony miejscowości Kiełczygłów w kierunku Widawy jechało renault magnum. Kiedy zbliżało się do skrzyżowania z drogą podporządkowaną nagle wprost pod ciężarówkę wyjechały z niej na rowerach dwie dziewczynki.
Funkcjonariusze poddali kierowcę tira badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Okazało się, że był trzeźwy.
Źródło: popularne.pl