Córka Katarzyny W. zginęła z jej rąk, kiedy miała zaledwie 6 miesięcy. Teraz na jaw wychodzą porażające ustalenia, które mrożą krew w żyłach. Okazuje się, że mama Madzi zarobiła niezłą fortunę na śmierci dziecka.
Córka Katarzyny W. była duszona przez ponad pięć minut. Kobieta zasłaniała jej nos i usta, by dziecko nie mogło oddychać. Kiedy 6-miesięczna dziewczynka już nie żyła, jej mama rzuciła nią o podłogę, by upewnić się, że mała zmarła. Za zabójstwo dziecka Katarzyna W. została skazana na 25 lat pozbawienia wolności. Mama Madzi już odsiaduje karę w więzieniu, ale nieustannie pojawiają się nowe wiadomości w jej sprawie, które wstrząsają opinią publiczną.
Córka została zamordowana. Katarzyna W. zarabia na tragedii
Katarzyna W. przed zabiciem dziecka przyjaźniła się z Natalią P. Obie kobiety poznały się na kursie pierwszej pomocy. To właśnie Natalia P. znała wszystkie sekrety i mroczne oblicze mamy Madzi. Katarzyna W. wielokrotnie wyznawała jej, jak wygląda jej opieka nad dzieckiem. Córka miała być jeszcze przed śmiercią rzucana na podłogę.
– Kiedyś, patrząc mi w oczy powiedziała, że Madzia wypadła jej z rąk, wyślizgnęła się z kocyka i uderzyła główką o próg, a ona ją reanimowała – wyznała przyjaciółka.
Natalia P. stanęła przed sądem w roli świadka, to właśnie wtedy wyszły na jaw kolejne przerażające tajemnice, które skrywała mama Madzi.
Córka maszynką do pieniędzy. Po 15 tysięcy za wywiad
Natalia P. zeznała przed sądem, że mama Madzi zarabiała na jej śmierci. Kobieta wyznała, że Katarzyna W. spotykała się z dziennikarzami, którzy oferowali jej pieniądze za wywiady. Jeden wywiad, którego udzieliła, miał kosztować nawet 15 tysięcy złotych. Cena rosła, gdy Katarzyna W. godziła się na robienie zdjęć.
Przed sądem przyjaciółka Katarzyny W. wyznała, że kobiety wielokrotnie rozmawiały na temat zarabiania na śmierci dziecka. Mama Madzi miała wyznać, że musi się z czegoś utrzymywać, a dzielenie się chwytliwą historią jest przepisem na duże pieniądze.
Źródło: pikio.pl