Od trzech lat w Polsce istnieje usługa przewozu ludzi zwana Bolt (wcześniej Taxify). Jest dostępna m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu. Zazwyczaj korzystamy z takich aplikacji, bo jest wygodniej i taniej. Tylko, czy bezpieczniej?
Wcześniej nie było problemu
Pani Kasia, która mieszka w Warszawie, od dawna korzysta z aplikacji Bolt. Jak przyznaje, często „przymykała oko na błądzenie kierowców” i brak komunikatywności z ich strony. Poza tym, zawsze, gdy zgłaszała jakiś problem, szybko go analizowano i zwracano pieniądze na jej konto.
(Nie)bezpieczny powrót
W związku z tym, gdy musiała wracać do domu w środku nocy, od razu zdecydowała się na przewóz zamawiany przez znaną aplikację. Chciała bezpiecznie wrócić do domu, ale się przeliczyła.
Brak reakcji
Okazało się, że przyjechał obcokrajowiec, który nie mówił po polsku. Zadawał jednak niezręczne pytania pani Kasi i napastował w samochodzie. Kobieta zgłosiła sprawę do centrali. Jednak przez 6 dni nikt nie odpowiedział na zgłoszenie.
Media społecznościowe pomogły
Dlatego też, pani Kasia postanowiła całą sytuację opisać na swoim profilu na Facebooku. Jednocześnie ostrzegając inne kobiety przed niebezpiecznymi kierowcami z firmy Bolt.
Nie polecam Wam kierowcy, który jedną rękę trzyma na kierownicy, a druga na Waszym udzie, chociaż siedzicie z tylu. Prośby o zostawienie w spokoju nie działają. Kierowca pyta, czy i ile wypiłaś, czy jesteś pijana, gdzie jedziesz, czy masz męża i czy ktoś czeka na Ciebie w domu. W końcu mówisz, że nie piłaś nic, czujesz się super i czeka na Ciebie chłopak, który oczywiście nie istnieje. W końcu zbierasz się na odwagę i mówisz, że chcesz wysiąść. Dziwisz się, że możesz, ale kierowca wybiega z auta, żeby „uściskać” cię na pożegnanie. Wyrywasz się, kiedy obcy koleś zaczyna dotykać cię po pośladkach i piersiach. W końcu na niego krzyczysz i zbierasz wszystkie siły, żeby odepchnąć go tak mocno, jak się udaje i uciekasz
Publiczna prośba o interwencję
Zwraca się też bezpośrednio do firmy, sugerując, że takiego kierowcę należałoby zwolnić.
Czy naprawdę nie sądzicie, ze należy natychmiast usunąć takiego człowieka z pracy, Bolt?
I ponownie prosi o zajęcie się sprawą:
Bolt proszę o interwencje (teraz już tutaj, bo to jeden wielki żart, ze nie reagujecie w takiej sprawie, a kierowca pewnie wozi dalej kobiety i dziewczynki i nie wiadomo co robi)
Ostrzeżenie
Pani Kasia przestrzega też inne kobiety, pisząc: „uważajcie na siebie WSZĘDZIE”. Nigdy nie wiadomo, gdzie czyha niebezpieczeństwo. Paradoksalnie przewóz, który miał zapewnić bezpieczny powrót do domu, okazał się zagrożeniem dla kobiety.
Rozpatrzenie zgłoszenia
Po opublikowaniu powyższego wpisu, Bolt w końcu zareagował i poprosił o kontakt panią Kasię! Następnie przedstawiciel firmy zadzwonił do niej i tłumaczył, że brak wcześniejszej interwencji wynikał z „błędu ludzkiego”, czyli po prostu z przeoczenia.
Wyciągnięto konsekwencje
Podobno kierowca został zwolniony z pracy i zablokowany na platformie Bolt, więc nie będzie mógł wykonywać przejazdów dla tej firmy.
Przedstawiciel usługi przewozowej poprosił również panią Kasię o zgłoszenie sprawy na policję. Jednocześnie zapewniając, że Bolt jest gotowy do współpracy z odpowiednimi służbami w celu podjęcia odpowiednich działań wobec napastliwego kierowcy.
Źródło: popularne.pl