Kanclerz Olaf Scholz, który sam bywa oskarżany o przesadną ostrożność, jeśli chodzi o pomoc zbrojną dla zaatakowanej przez Rosję Ukrainy, odpowiada na list otwarty niemieckich intelektualistów.
Scholz w niedzielę ostro zaatakował niemieckich intelektualistów, którzy w liście otwartym wzywali go do niewysyłania ciężkiej broni na Ukrainę i poszukiwania kompromisu, który mogłyby zaakceptować obie strony konfliktu.
W swoim tweecie Scholz nie wspomniał konkretnie o liście, ale oświadczył: „Szanuję wszelki pacyfizm i każde stanowisko. Ale obywatelom #Ukraina musi się to wydawać cyniczne, gdy mówi się im, że mają się bronić przed agresją Putina bez broni”.
Ich respektiere jeden Pazifismus und jede Haltung. Aber es muss den Bürgerinnen und Bürgern der #Ukraine zynisch vorkommen, wenn ihnen gesagt wird, man solle sich gegen die Putinsche Aggression ohne Waffen verteidigen. Das ist aus der Zeit gefallen.
— Bundeskanzler Olaf Scholz (@Bundeskanzler) May 1, 2022
W liście — podpisanym przez ponad 20 wybitnych przedstawicieli świata nauki, kultury i dziennikarstwa — wezwano Scholza do niewysyłania ciężkiej broni na Ukrainę, uzasadniając to obawami, że może to doprowadzić do trzeciej wojny światowej i „uczynić Niemcy stroną w wojnie”.
Wśród sygnatariuszy znaleźli się pisarz Martin Walser, dziennikarka i feministka Alice Schwarzer oraz polityczka Zielonych Antje Vollmer. Od momentu opublikowania w piątek list zyskał w internecie około 120 tys. zwolenników.
Jeszcze kilka dni temu Scholz wstrzymywał się z wyrażeniem zgody na przekazanie Ukrainie ciężkiej broni i przytaczał niektóre z tych samych argumentów, których użyli intelektualiści, aby uzasadnić swoje stanowisko.
Jednak we wtorek jego rząd ogłosił, że dostarczy Ukrainie czołgi przeciwlotnicze, ulegając silnym naciskom Kijowa, sojuszników międzynarodowych i polityków krajowych, zarówno z koalicji rządzącej, jak i spoza niej.
Od początku wojny Niemcy spotykają się z zarzutami w kraju i za granicą, że nie wykazały się zdolnościami przywódczymi w obliczu agresji Rosji, co przejawia się w niechęci do wysłania ciężkiej broni i poparcia szybkiego zakazu importu rosyjskiej energii.
W wywiadzie dla gazety „Bild am Sonntag” Scholz odrzucił taką krytykę i bronił ostrożnego podejścia Berlina do wysyłania ciężkiej broni na Ukrainę. „Moje decyzje podejmuję szybko – i koordynuję je z naszymi sojusznikami. Nieufnie odnoszę się do pochopnych działań i samowolnych niemieckich wysiłków” – powiedział.
Źródło: onet.pl