Wiadomości

Kamila Andruszkiewicz zrezygnowała z funkcji prezesa Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu

Kamila Andruszkiewicz dodała w wydanym oświadczeniu, że decyzja ta wynika z troski o dobre imię Fundacji i realizowanych przez nią zadań. O tym, że Kamila Andruszkiewicz, żona wiceministra cyfryzacji, została mianowana prezesem jednoosobowego zarządu państwowej Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu pisaliśmy w Onecie pod koniec sierpnia. Dziś z kolei ujawniliśmy, że trop w sprawie tej nominacji wiedzie do premiera.

Kamila Andruszkiewicz zrezygnowała z funkcji prezesa Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu

„Odnosząc się do publikacji medialnych na temat objęcia przeze mnie funkcji prezesa zarządu Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu S.A., oświadczam, że złożyłam rezygnację z tego stanowiska” – przekazała w oświadczeniu Kamila Andruszkiewicz.

„W aktualnej sytuacji doszłam do wniosku, iż wszystkie pozytywne działania Fundacji pod moim kierownictwem są i będą oceniane nie merytorycznie, a przez pryzmat mojej osoby” – wskazała.

„Decyzja o rezygnacji z funkcji prezesa wynika z troski o dobre imię Fundacji i realizowanych przez nią zadań, m.in. działań charytatywnych, edukacyjnych czy patriotycznych. Pragnę również podkreślić, iż eksponowane w mediach informacje na temat moich rzekomych zarobków były nieprawdziwe” – dodała żona wiceministra cyfryzacji.

Zarząd fundacji składa się jedynie z prezesa.

Fundacja Agencji Rozwoju Przemysłu powstała w 2019 roku. Jej celem jest niesienie pomocy najbardziej potrzebującym, aktywizowanie i wspomaganie w rozwoju społeczności lokalnych, podejmowanie działań na rzecz dobra publicznego. Powołanie Fundacji wpłynęło na rozszerzenie zakresu funkcjonowania jej Fundatora – Agencji Rozwoju Przemysłu S.A.

Agencja ta od początku swego istnienia wspiera przedsiębiorstwa w prowadzeniu i rozwijaniu działalności, a także w realizacji procesów restrukturyzacji, odgrywając w ten sposób ważną rolę w zwiększaniu konkurencyjności polskiej gospodarki.

O tym, że Kamila Andruszkiewicz, żona wiceministra cyfryzacji, została mianowana prezesem jednoosobowego zarządu państwowej Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu. Roczne wynagrodzenie zarządu wynosi 175 tys zł pisaliśmy w Onecie kilka dni temu.

Trop wiedzie do premiera
Po powołaniu żony wiceministra cyfryzacji na szefową państwowej fundacji w szeregach PiS rosło niezadowolenie. Wynagrodzenie Kamili Andruszkiewicz miało znacznie przewyższać zarobki parlamentarzystów. Onet próbował ustalić, kto odpowiadał za zatrudnienie żony wiceministra na tym stanowisku.

– Nie podejmowałem decyzji w sprawie tej nominacji. Nawet o niej nie wiedziałem – mówił Onetowi Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, któremu podlega Agencja Rozwoju Przemysłu. – Instytucje podległe PFR mają dużą autonomię – dodał.

Rozmówcy Onetu z PiS wskazywali na trop związany bezpośrednio z premierem.

Kluczowe jest wyjaśnienie, w jaki sposób Adam Andruszkiewicz trafił do PiS. A stało się to za sprawą Morawieckich. Andruszkiewicz (niegdyś szef Młodzieży Wszechpolskiej) w 2015 r. wszedł do Sejmu z listy Kukiz’15 — podobnie jak Kornel Morawiecki. Już dwa lata później Andruszkiewicz opuścił Kukiza i podążył śladem Morawieckiego seniora, który założył własne koło Wolni i Solidarni.

Stamtąd do Prawa i Sprawiedliwości był tylko krok. Zresztą ojciec obecnego premiera nie ukrywał w rozmowie z „Super Expressem”, że rozmawiał z synem na temat Andruszkiewicza. Ostatecznie Andruszkiewicz wylądował w Ministerstwie Cyfryzacji pod koniec 2018 r.

Także niektórzy posłowie partii rządzącej uznawali ściągnięcie młodego polityka za osobistą inicjatywę Mateusza Morawieckiego, który chciał budować swoje zaplecze w PiS. A poza tym liczył, że w ten sposób zagospodaruje głosy przynajmniej części wyborców narodowców.

Z kolei prezesem Agencji Rozwoju Przemysłu, do której należy fundacja kierowana obecnie przez żonę Andruszkiewicza, jest Cezariusz Lesisz. W latach 80. XX wieku był jednym z twórców Solidarności Walczącej i bliskim współpracownikiem nieżyjącego już Kornela Morawieckiego.

Pierwsze dwie dekady wolnej Polski spędził na emigracji w USA. Po powrocie do kraju parał się różnymi biznesami, był nawet kierowcą Morawieckiego seniora.

Na szerokie wody wypłynął po dojściu PiS do władzy. Dostał posady w radach nadzorczych Agencji Rozwoju Przemysłu i Totalizatora Sportowego. Mateusz Morawiecki zatrudnił go też w kierowanym przez siebie w latach 2015-2017 resorcie rozwoju.

Trafiła tam również żona Lesisza (dziś Jadwiga Lesisz zasiada w Radzie Nadzorczej PKN Orlen). Kiedy młody Morawiecki został premierem, zrobił ze współpracownika swojego ojca pełnomocnika ds. rozwoju gospodarczego. Potem Lesisz został prezesem ARP. A teraz fundacją, kontrolowaną przez agencję Lesisza, kieruje Kamila Andruszkiewicz.

Czy udział w zatrudnieniu żony wiceministra cyfryzacji miał Mateusz Morawiecki? Rzecznik rządu Piotr Müller nie odpowiedział ani na prośbę o kontakt, ani na pytania przesłane SMS-em.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close