Jarosław Kaczyński nie pojawił się na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, gdzie wystąpił Joe Biden i wygłosił przemówienie. Opozycja spekulowała, że prezes PiuS nie został zaproszony na to ważne wystąpienie. Prawo i Sprawiedliwość rozwiało wątpliwości. Okazuje się, że Kaczyński był zaproszony, ale nie mógł osobiście wysłuchać amerykańskiego prezydenta z powodu obostrzeń epidemicznych.
Joe Biden wygłosił w sobotę (26 marca) przemówienie na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie. Amerykańskiego prezydenta słuchało pięciuset zaproszonych gości, wśród których był prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, posłowie i senatorowie oraz szefowie partii. Na uroczystości nie było jednak Jarosława Kaczyńskiego.
Kierwiński: jak przyleciał Trump, Kaczyński siedział w pierwszym rzędzie
Opozycja domagała się wyjaśnienia, dlaczego prezes PiS nie pojawił się na Zamku Królewskim.
„Gdy do Polski, w czasach pokoju, przyleciał D. Trump, J. Kaczyński dumnie wypinał pierś w pierwszym rzędzie. Gdy za naszą granicą toczy się wojna, a do Polaków przemawiał J. Biden, wicepremier ds. bezpieczeństwa zniknął… Ktoś wie dlaczego?” – pytał na Twitterze poseł Po Marcin Kierwiński.
Fogiel: prezes PiS czekał na wynik testu na covid
Sprawę nieobecności Kaczyńskiego wyjaśnił wicerzecznik PiS. Zapewnił, że prezes PiS dostał zaproszenie na Zamek Królewski i widział je „na własne oczy”.
— Nie ma sensu dopatrywać się sensacji. Po prostu wicepremier Kaczyński spędził popołudnie w oczekiwaniu na wynik testu na COVID-19. Póki nie było wyniku, to siedział w domu — powiedział Onetowi Radosław Fogiel.
Jak dodał, w sobotę wieczorem Jarosław Kaczyński odebrał negatywny wynik testu, ale wolał unikać kontaktu i przebywania w tłumie.
Wystąpienie Joe Bidena w Warszawie było kulminacyjnym punktem jego dwudniowej wizyty w Polsce. Prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział m.in., że wojna w Ukrainie jest strategiczna porażką dla Rosji. Powiedział też, że Putin nie może pozostać u władzy, a Europa musi uniezależnić się od rosyjskich paliw kopalnych. Biden zapewnił, że Stany Zjednoczone pomogą w tym.
Źródło: fakt.pl