Aleksander Kwaśniewski w listopadzie 1979 roku ożenił się z Jolantą Konty i od tego czasu para stanowi zgrane i zgodne małżeństwo. Po latach na jaw wyszedł sekret ich udanej relacji, której owocem jest córka, Aleksandra Kwaśniewska.
Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy od lat stanowią wzór udanego związku, jednak ich małżeństwo ma za sobą również trudne momenty. Była para prezydencka wyjawiła prawdę na temat swojej relacji. Okazuje się, że polityk codziennie okazuje swojej żonie wyjątkową troskę.
Para poznała się na studiach. Jolanta była na trzecim roku prawa i administracji, a Aleksander już na finiszu akademickiego nauczania.
Spotkaliśmy się na zebraniu Rady Uczelnianej. Olek spotkał się z moim kolegami i powiedział do nich, że się ze mną ożeni – powiedziała w programie „Demakijaż”, w trakcie rozmowy z Krzysztofem Ibiszem.
Ich pierwsza randka miała miejsce na prywatce u znajomych, ale już wtedy poczuli do siebie coś więcej.
Sakramentalne „tak” powiedzieli sobie w 1979 roku, ale początki ich małżeństwa wcale nie były takie bogate.
Pamiętam swój pierwszy dzień w Warszawie. Ursynów w budowie, błoto po kolana, dwunastopiętrowy blok. Mąż otwiera drzwi do mieszkania i przenosi mnie przez próg. Pusta kawalerka, trzydzieści metrów kwadratowych, na podłodze płytki PCW, w łazience jakaś terakota. A że pod spodem biegną rury, więc ciepła. Siedliśmy na tych kafelkach, rozpakowaliśmy kanapki i byliśmy chyba najszczęśliwszą parą na świecie – zdradziła w TVN24.
Aleksander szybko zaangażował się w politykę, a ten czas nie był najłatwiejszy dla Jolanty.
W wywiadzie z „Newsweekiem” opowiedziała, że zaangażowanie męża w sprawy kraju sprawiło, że na jej głowie został cały dom i wychowanie małej córki.
Pamiętam, że gdy mąż wszedł w politykę, zaczęłam nagle odpowiadać znajomym: Nie, nie przyjdziemy, Olka nie będzie. Męża właściwie cały czas nie było w domu. Uważałam, że muszę dzielić się nim w imię – jak bardzo górnolotnie by to zabrzmiało – dobra kraju – powiedziała w trakcie wywiadu.
Kwaśniewska zdradziła jednak sekret, który sprawił, że ich małżeństwo przetrwało tyle lat. Okazuje się, że kluczem do sukcesu były i są… upominki.
Była pierwsza dama wyznała, że lubią wraz z mężem obdarowywać się prezentami. Nie muszą to być wymyślne podarki – drobne gesty też mają znaczenie. Tajemnicą udanego związku jest nawet podanie śniadania przez jej ukochanego.
Zdanie małżonki podziela sam Kwaśniewski, który powiedział na łamach magazynu, że jego tajną bronią są kwiaty dawane bez okazji.
Małżeństwo to ziemia, którą można zostawić odłogiem albo uprawiać przez małe gesty. Lubię obdarowywać żonę kwiatami. Studentom zawsze tłumaczę, że kwiaty trzeba przynosić dziewczynom bez okazji, bo jak przynosi się tylko z okazji, to zawsze się o jakiejś zapomni, a gdy zdarzy się przynieść bez okazji, to będzie podejrzane – wyznał.
Źródło: pomponik.pl