Wiadomości

Joanna Lichocka pozywa za środkowy palec. Czuje się poniżona

Posłanka PiS Joanna Lichocka pozwała organizatorów akcji, w ramach której na wielkich billboardach wypomniano jej, jak pokazała opozycji środkowy palec w Sejmie. Spontaniczny Sztab Obywatelski, który na reklamach wielkoformatowych w całym kraju informuje o aferach i przewinach PiS, Episkopatu i narodowców, zbiera na to środki za pośrednictwem internetowej zrzutki. Zgromadził już prawie pół miliona złotych.

Joanna Lichocka pozywa za środkowy palec. Czuje się poniżona

Posłanka pozywa

O sprawie pisze „Gazeta Wyborcza”. Joanna Lichocka złożyła prywatny akt oskarżenia przeciwko Marcinowi Mycielskiemu i Bartoszowi Kramkowi, którzy zorganizowali w internecie kampanię mającą na celu zabranie funduszy na publikację billboardów. Zawierały one wizerunek posłanki wraz z opisem sugerującym, że „jej gest” wymierzony był w kierunku osób cierpiących na choroby nowotworowe.

Mecenas posłanki Hubert Kubik przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że prywatny akt oskarżenia dotyczy „pomówienia Joanny Lichockiej m.in. za pomocą środków masowego komunikowania”.

– Pan Marcin Mycielski i Pan Bartosz Kramek zorganizowali w internecie zbiórki, tzw. zrzutki, by umieścić na terenie całej Polski billboardy przedstawiające zdjęcia posłanki z prześmiewczymi, poniżającymi opisami, sugerując, że jej wolą jest pozbawienie osób chorych nowotworowo dofinansowania ich leczenia onkologicznego ze środków publicznych oraz by była ona odpowiedzialna za zły stan polskiej służby zdrowia czy też nienależyty poziom gwarancji i finansowego zabezpieczenia leczenia onkologicznego w kraju – podkreślił Kubik.

Wyjaśnił, że rzecz dotyczy „kampanii mającej na celu zebranie funduszy na publikację różnego rodzaju billboardów, w tym zawierających wizerunek pani poseł wraz z nieprawdziwym, wprowadzającym w błąd opisem”.

– Sugerującym, że po pierwsze pani poseł wybrała dofinansowanie TVP zamiast przeznaczenia tych środków na leczenie osób chorujących na nowotwory, a po drugie, że „jej gest” wymierzony był w kierunku osób cierpiących na tę chorobę – zaznaczył mecenas.

Poinformował, że akt oskarżenia wpłynął do sądu 12 lutego 2021 r. – Na razie nie złożono na niego odpowiedzi. Wcześniej Pan Mycielski i Pan Kramek byli wzywani do usunięcia zbiórek ze stron internetowych, publikacji przeprosin oraz zapłaty kwoty na rzecz Fundacji „Rak’n’Roll – Wygraj Życie”, jednak nie zadośćuczynili temu wezwaniu – podkreślił Kubik.

Dodał, że „pomówienie dokonane za pomocą środków masowego komunikowania podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.

2 miliardy dla TVP

W lutym zeszłego roku Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu o odrzucenie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej, która zakładała rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia. Po tym głosowaniu media społecznościowe obiegło zdjęcie posłanki Joanny Lichockiej, na którym widać, jak posłanka trzyma wyciągnięty w górę środkowy palec.

Lichocka zapewniała wówczas, że nie wykonała wulgarnego gestu. Posłanka przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni tymi wydarzeniami. Stwierdziła też, że przy użyciu stopklatek wprowadza się opinię publiczną w błąd i zarzuciła PO uruchomienie „machiny propagandowej”. Po tych wydarzeniach na ulicach polskich miast pojawiły się billboardy i plakaty z posłanką Lichocką.

Organizatorzy się cieszą

Organizatorzy akcji billboardowej skomentowali akt oskarżenia na swoim koncie na Twitterze.

– Prywatne akty oskarżenia trafiły do nas wczoraj. Przede wszystkim musimy się z nimi dokładnie zapoznać. Jeszcze we wrześniu otrzymaliśmy wezwanie przedsądowe od adwokatów pani poseł Lichockiej. Zadeklarowaliśmy w odpowiedzi gotowość do wyjaśnienia spraw w niezależnym sądzie i to stanowisko podtrzymujemy – napisali. – Cieszymy się, że opinia publiczna będzie miała kolejną okazję przypomnieć sobie o tym, jaką rolę odegrała Joanna Lichocka i jej ugrupowanie w decyzji, która pozbawiła służbę zdrowia miliardów złotych. Dzięki pani Lichockiej nie zapomnimy też, jaką patologię stanowi finansowanie mediów „publicznych” pod rządami PiS. Przyjacielskie pozdrowienie posłanki stało się częścią polskiej popkultury, wiecznym symbolem buty i arogancji tej władzy. Doceniamy jej determinację, by utrwalić to skojarzenie – podsumowali.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close