Wiadomości

Jarosław Kaczyński przegrał w sądzie z Radosławem Sikorskim.

Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że Jarosław Kaczyński naruszył dobra osobiste Radosława Sikorskiego, pomawiając go o zdradę dyplomatyczną. Szef partii Prawo i Sprawiedliwość musi przeprosić Sikorskiego na łamach Onetu. Wyrok jest prawomocny.

Jarosław Kaczyński przegrał w sądzie z Radosławem Sikorskim.

  • Sprawa dotyczy słów, które Jarosław Kaczyński wypowiedział w wywiadach w 2016 roku
  • Chodziło o wypowiedzi przypisujące Sikorskiemu „zdradę dyplomatyczną” w związku z działaniami po katastrofie smoleńskiej
  • W 2018 roku sąd oddalił powództwo Sikorskiego. Ten wniósł apelację i dzisiaj wygrał sprawę
  • Mecenas Elżbieta Kosińska-Kozak: – Prezes PiS ma przeprosić Sikorskiego na łamach Onetu. Takie ogłoszenie ma pojawić się w portalu na 24 godziny

Radosława Sikorskiego w sporze prawnym z Jarosławem Kaczyńskim reprezentował mecenas Jacek Dubois i radca prawny Elżbieta Kosińska-Kozak. Tuż po wydaniu postanowienia Onet rozmawiał z każdym z nich.

Mecenas Dubois: – Sprawa dotyczy słów, które Jarosław Kaczyński wypowiedział w wywiadzie w 2016 roku. W I instancji sąd oddalił nasze powództwo, twierdząc, że to była opinia i nie doszło do złamania prawa. Złożyliśmy apelację. I dziś sąd zgodził się z naszą argumentacją. Jarosław Kaczyński musi przeprosić.

Sąd w Warszawie uznał dzisiaj, że swoją wypowiedzią Jarosław Kaczyński naruszył dobra osobiste Radosława Sikorskiego.

– Prezes PiS ma przeprosić Sikorskiego na łamach Onetu. Takie ogłoszenie ma pojawić się w portalu na 24 godziny – taką informację potwierdza w rozmowie z nami Kosińska-Kozak.

Sąd wskazał, że prezes PiS ma zacząć swój wpis od słów: Jarosław Kaczyński przeprasza Radosława Sikorskiego.

Do sprawy odniósł się dziś Radosław Sikorski. W mediach społecznościowych w ostrych słowach wypowiedział się o Kaczyńskim.

O co toczył się spór przed sądem?

W pozwie, który wpłynął do sądu w grudniu 2016 roku, Sikorski domagał się od Jarosława Kaczyńskiego przeprosin w Polskiej Agencji Prasowej i naszym portalu za słowa z wywiadów, które – według powoda – naruszały jego dobre imię, cześć i godność. Chodzi o wypowiedzi przypisujące mu „zdradę dyplomatyczną” w związku z działaniami po katastrofie smoleńskiej.

„W związku z udzielonymi przeze mnie wywiadami dla www.onet.pl oraz PAP, przepraszam pana Radosława Sikorskiego za podanie nieprawdziwych informacji, jakoby pełniąc funkcję Ministra Spraw Zagranicznych cofnął notę dyplomatyczną w sprawie uznania miejsca katastrofy smoleńskiej za eksterytorialne i dopuścił się zdrady dyplomatycznej. Swoją wypowiedzią naruszyłem dobra osobiste pana Radosława Sikorskiego w postaci dobrego imienia, czci oraz godności. Jarosław Kaczyński” – brzmiała treść żądanych przez Sikorskiego przeprosin. W 2016 roku powód domagał się też od pozwanego 30 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Fundacji dla Polski.

W wywiadzie z października 2016 r. PAP pytała Kaczyńskiego o jego wypowiedzi nt. działań poprzednich władz, które mogły doprowadzić do katastrofy. – Wedle wiedzy, która do mnie dotarła, ale to nie jest wiedza pełna, nie mam dostępu do wiedzy zdobywanej w trakcie śledztwa, to rzeczywiście pewne dokumenty w tej sprawie odnaleziono. To, że różne rozmowy, telefony w sprawie przygotowania wizyty to była gra, a decyzja (o rozdzieleniu wizyt prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska była podjęta dużo wcześniej, wydaje się całkowicie udowodnione. To już jest politycznie i moralnie, a być może także prawno-karnie bardzo ciężki zarzut – mówił J. Kaczyński.

Kontynuował on ten temat w wywiadzie dla Onetu, również z października 2016 r. – Żadne śledztwo smoleńskie nie jest na razie przeciwko komukolwiek. Zresztą moja wiedza nie pochodzi ze śledztw. Wiem więcej, choćby na temat tego, jak działała komisja Millera — co częściowo pokazała podkomisja ekspertów Antoniego Macierewicza, publikując nagrania, pokazujące, że poprzedni rząd działał pod dyktando Rosjan. Takich niebywałych działań było więcej. Wiceambasador w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy. Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego — zdrada dyplomatyczna – mówił Jarosław Kaczyński.

W 2018 roku postanowienie na niekorzyść Sikorskiego

W 2018 roku sąd odrzucił powództwo Sikorskiego w całości, „Z uwagi na pełnioną przez powoda w latach 2007-2014 funkcję szefa MSZ, informacja o jego ministerialnych kompetencjach i ich realizowaniu, bądź też nierealizowaniu, w konkretnej sytuacji politycznej po tzw. katastrofie smoleńskiej, z punktu widzenia obiektywnego ich odbioru przez rozsądnego, przeciętnego i uczciwego odbiorcę, stanowiła wiadomość o charakterze neutralnym, niepociągającą za sobą przeświadczenia przeciętnego odbiorcy o sprzeczności wypowiedzi Kaczyńskiego z jakimkolwiek przepisem prawa czy normą moralną – wskazała w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Anna Ogińska-Łągiewka.

Rok 2020. Sąd uznał, że Kaczyński złamał prawo

Od tego postanowienia odwołali się mecenasi Sikorskiego. I dzisiaj w Sądzie w Warszawie zapadł już inny wyrok, tym razem na niekorzyść Kaczyńskiego. Wyrok jest prawomocny. Jak informuje Onet mecenas Dubois, Kaczyński ma tylko przeprosić. Nie ma tutaj mowy o żadnej wpłacie pieniędzy tytułem zadośćuczynienia.

– Dziś są uznał, że informacja o cofnięciu noty dyplomatycznej ws. eksterytorialności miejsca katastrofy była nieprawdziwa i naruszało to dobro naszego klienta – podsumowują mecenasi Sikorskiego.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close