Jarosław Kaczyński miał zasugerować na wyjazdowym posiedzeniu klubu PiS, że być może państwo będzie musiało przymusić Polaków do szczepień przeciwko covid. „Jeśli przekonywanie, zachęty i nagrody nie przekonają, to od tego jest państwo jako organizacja przymusu” – miał stwierdził Jarosław Kaczyński. Co oznaczają słowa Kaczyńskiego? Obowiązkowość szczepień? „Super Express” o stwierdzeni Jarosława Kaczyńskiego zapytał o to posła PiS i wiceszefa sejmowej komisji zdrowia, Bolesława Piechę.
„Super Express”: Jak donosi OKO.press, na wyjazdowym posiedzeniu klubu PiS Jarosław Kaczyński mówił o szczepieniach przeciw koronawirusowie, że „jeśli przekonywanie, zachęty i nagrody nie przekonają, to od tego jest państwo jako organizacja przymusu”. Co prezes miał na myśli?
Bolesław Piecha: – Nie wiem. Trudno mi być egzegetą tego stwierdzenia, bo wcześniej go nie słyszałem. Wydaje mi się, że bardziej chodziło o delikatny nacisk na sceptycznych wobec szczepień Polaków, niż przymus administracyjny.
– Ale obowiązkowość szczepień przeciw covid wchodzi w grę?
– Kraje europejskie stosują dziś różne środki, by zachęcić do szczepień. Choćby dostęp do wielu usług tylko dla osób zaszczepionych. Także u nas szczepienie sprawia, że na imprezach rodzinnych czy masowych może pojawić się więcej osób. Obowiązek szczepień to bardzo poważny krok, który musiałby być poprzedzony poważną dyskusją. Osobiście nie jestem zwolennikiem wprowadzenia takiego obowiązku. To kwestia ustawy i wpisanie do kalendarza szczepień także szczepionki przeciw covid wydaje mi się dziś mało prawdopodobne.
– Czy jednak, jeśli nie uda się osiągnąć dobrowolnymi szczepieniami odporności populacyjnej, to rząd powinien zdecydować się na obowiązkowość?
– Rzeczywiście, walka o odporność populacyjną jest dziś kluczowa. Każdy z nas bowiem zdaje sobie sprawę z tego, że to nie tylko kwestia indywidualna, dotycząca tylko naszego zdrowia, bo masowe szczepienia chronią także innych przed zakażeniem. Dochodzą do tego kwestie gospodarcze i być albo nie być wielu przedsiębiorstw, więc mówimy tu o naczyniach połączonych i wpływie na całokształt naszego życia. Zapewne w rządzie i radzie medycznej przy premierze trwają rozważania, jak zachęcić do szczepień. Ja jednak byłby daleki od stwierdzenia, że obowiązek szczepień jest konieczny. Na razie skupmy się na tym, by zachęcać do skorzystania z możliwości szczepień.
– Myśli pan, że samo zachęcanie, nawet miękkim przymusem, jak choćby ograniczanie dostępu do niektórych aktywności dla osób niezaszczepionych i promowanie w ten sposób szczepień zmusi kogoś, kto się do tego nie pali, by się jednak zaszczepił?
– Wolałbym, żeby nikogo zmuszać nie trzeba było. Polskie społeczeństwo, zwłaszcza młode pokolenie jest nieco anarchistyczne i zmuszania do szczepień może przynieść odwrotny skutek. Póki co, odwołujemy się do naszej wspólnej odpowiedzialności za zdrowie i życie Polaków oraz polską gospodarkę.
– A kiedy przejdziemy od zachęt do ograniczania usług dla niezaszczepionych?
– Myślę, że po wakacjach przyjdzie moment, kiedy będziemy mogli powiedzieć więcej o stanie procesu szczepień. Wtedy ewentualnie można podejmować decyzje o zmianach, które w szczepieniach pomogą. Wtedy będzie zbliżać się sezon wzmożonych zachorowań i może się on okazać – tak jak ostatnią jesienią i zimą – bardzo zagrożeniem dla polskiej gospodarki. To trzeba będzie wziąć pod uwagę.
Rozmawiał Tomasz Walczak
Jarosław Kaczyński popiera obowiązek szczepień? „Wydaje mi się, że bardziej chodziło o delikatny nacisk na sceptycznych wobec szczepień Polaków, niż przymus administracyjny” – mówi w rozmowie z „Super Expressem” Bolesław Piecha. „Osobiście nie jestem zwolennikiem wprowadzenia takiego obowiązku. To kwestia ustawy i wpisanie do kalendarza szczepień także szczepionki przeciw covid wydaje mi się dziś mało prawdopodobne” – mówi Bolesław Piecha. A wy popieracie obowiązek szczepień? Jesteście za dobrowolnością? Komentujcie pod wywiadem!
Źródło: se.pl