Jana i jej mama próbowały uciec przed koszmarem wojny, kiedy zostały ostrzelane rosyjskimi pociskami na stacji w Kramatorsku. 10-latka cudem przeżyła. Dziewczynka straciła jednak obie nogi. Co się z nią teraz dzieje?
Dramatyczną historię 10-latki z Ukrainy nagłośnił Mark Stone. Zagraniczny korespondent brytyjskiej telewizji informacyjnej „Sky News” osobiście poznał dziewczynkę.
Jana ma dziesięć lat. Jest jednym z czworga dzieci, które właśnie poznałem w ukraińskim szpitalu – napisał dziennikarz Mark Stone na Twitterze.
Wojna zabrała 10-latce matkę i obie nogi
Korespondent relacjonował, że tragedia Jany i jej matki rozegrała się na dworcu kolejowym w Kramatorsku, mieście we wschodniej Ukrainie. Zamierzały wydostać się z kraju, aby uciec przed wojną.
Yana is ten. She’s one of four children I have just met in a Ukrainian hospital.
A week ago she was in Kramatorsk train station trying to escape the war when it was hit by missiles.
She has lost both her legs. And her mother.
(At the request of docs we aren’t showing her face) pic.twitter.com/w2mcSYMGkW— Mark Stone (@Stone_SkyNews) April 14, 2022
Tydzień temu, próbując uciec przed wojną, udały się na stację kolejową w Kramatorsku. Wtedy zostały trafione pociskami. Jana straciła obie nogi. I matkę – napisał Mark Stone na Twitterze.
Lekarze wyrazili zgodę, aby dziennikarz opisał historię dziewczynki. Poprosili jedynie, aby nie publikował w sieci zdjęć, na których widać twarz 10-latki. Dziennikarz nie podał, czy po wyjściu ze szpitala Jana będzie mogła liczyć na opiekę ojca lub innych bliskich.
Zgodnie z szacunkami Unicef, w konsekwencji wojny w Ukrainie swoje domy musiało opuścić 4,3 mln dzieci, czyli aż połowa niepełnoletnich mieszkańców Ukrainy. Jak podaje tygodnik „Polityka”, od wkroczenia Rosjan na terytorium sąsiedniego państwa zginęło 186 dzieci, a 264 odniosło obrażenia.
Źródło: o2.pl