PiS mobilizuje siły i analizuje, gdzie należy szukać wrogów i szkodliwych czynników. Szkodliwych nie tylko dla samej partii, ale i dla całego państwa. To dlatego odbyło się posiedzenie polityków ugrupowania. Uczestniczył w nim oczywiście także Jarosław Kaczyński. To on wskazał na zamkniętym dla wybranego grona spotkaniu, gdzie widzi zagrożenia. W kontekście afery Łukasza Mejzy miał stwierdzić, że „jest kryzys”. Z informacji medialnych wynika również, że skierował do swych podwładnych słowa nie pozostawiające wątpliwości, jak definiuje on politykę zagraniczną. – Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy. My na to nie pozwolimy – miał stwierdzić Kaczyński.
Kaczyński mówi o IV Rzeszy
Cytat o budowaniu przez Niemców IV Rzeszy przytaczał Wojciech Szacki, szef działu politycznego Polityka Insight. Dziennikarz, próbował weryfikować, czy rzeczywiście padły takie słowa. Jeden z posłów PiS miał to potwierdzić. Szacki podał, że po słowach o IV Rzeszy Kaczyński dostał owację.
Według portalu wp.pl Kaczyński pozwolił sobie na tę „szarżę”, gdy rozprawiał o konflikcie między Warszawą a europejskimi stolicami. Potem miał przywołać posłów do porządku i wezwać do nadzwyczajnej mobilizacji.
Co Kaczyński powiedział o aferze Mejzy?
Prezes PiS Jarosław Kaczyński analizuje też aferę z Łukaszem Mejzą. Bulwersujące opinie publiczną doniesienia medialne na temat nowego wiceministra sportu musiały wywołać w partii niemałe poruszenie. Czy to w tej sprawie spotkali się z prezesem Kaczyńskim parlamentarzyści rządzącego ugrupowania? Spotkanie odbyło się w Sejmie i wzbudziło zainteresowanie dziennikarzy. Ci dopytując Kaczyńskiego, co zrobi ws. Mejzy usłyszeli od prezesa: – Cała sprawa będzie wyjaśniona i będą wyciągnięte wnioski, żadnego oportunizmu tu nie będzie – oświadczył prezes PiS. Z informacji, do których dotarł Onet wynika, że podczas posiedzenia Kaczyński stwierdził krótko: „jest kryzys”.
Spotkanie Kaczyńskiego z politykami PiS odbyło się wieczorem w Sejmie. Poruszano na nim temat Łukasza Mejzy, czyli wiceministra sportu, któremu media przypisują nieetyczne działania biznesowe w przeszłości. Kaczyński był potem dopytywany o aferę. Prezes PiS powiedział dziennikarzom na korytarzu sejmowym, że sprawa zostanie wyjaśniona. Według informatorów Onetu, na spotkaniu z podwładnymi Kaczyński mówił o Mejzie krótko, ale miał użyć stwierdzenia, że „jest kryzys”.
Kosztowne leczenie bez potwierdzonej skuteczności
O Łukaszu Mejzie mówią ostatnio wszystkie media. To pokłosie doniesień Wirtualnej Polski o tym, że Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu ciężkich chorób. Firma miała zachęcać do tzw. turystyki medycznej, której celem było zastosowanie kontrowersyjnych metod leczniczych w takich chorobach jak nowotwory, Alzheimer, czy Parkinson.
Łukasz Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, a także opiekunów dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak – tak w Polsce, jak i na całym świecie – uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu wp.pl, interes Mejzy nie wypalił, a pacjenci i ich rodziny zostali oszukani.
To jednak nie wszystko. Przyjaciel i wspólnik wiceministra sportu Łukasza Mejzy trafił na ławę oskarżonych – wynika z informacji Onetu. Według prokuratury Daniel S. przywłaszczył 420 tys. zł. Grozi mu osiem lat więzienia.
Nie dyskutowali o Mejzie
Niektórzy posłowie PiS przekonywali jednak, że głośna sprawa Mejzy nie była pretekstem do spotkania z prezesem. Poseł Marek Kuchciński mówił dziennikarzom, że głównym tematem była polityczna mobilizacja partii.
– Wszyscy zgodzili się z tym, że trzeba razem współpracować ze sobą – mówił.
Inny poseł ugrupowania, Marek Ast, wskazywał, że temat wiceministra sportu Łukasza Mejzy w ogóle nie był omawiany. – Ta sprawa jest znana i wiadomo, że jest to kwestia do wyjaśnienia i ona będzie wyjaśniana, ale dzisiaj o tym mowy nie było – przekonywał.
Ast dodał, że Kaczyński podczas przemówienia zwracał uwagę na kwestię pandemii koronawirusa.
– Prezes wspomniał, że dzisiaj jest to naprawdę poważny problem, że rzeczywiście wzrost zachorowań wiąże się z tym, że mamy dużą część społeczeństwa niezaszczepioną i że powinniśmy wszystko robić w tym kierunku, aby zachęcić do szczepień, żeby ta liczba zachorowań malała – przekazał Ast.
W związku z publikacją wp.pl sam Mejza zapowiedział, że treść artykułu będzie przedmiotem postępowań sądowych. Stwierdził, że podjął kroki prawne, mające na celu ochronę jego dobrego imienia i reputacji.
Premier Mateusz Morawiecki pytany we wtorek czy podjął decyzje ws. ewentualnej dymisji Mejzy odpowiedział, że analizowane są wszystkie informacje dotyczące wiceministra.
– One muszą zostać zweryfikowane, w szczególności wszystkie nowe informacje, które są publikowane. Tutaj proszę o cierpliwość, bo po tym, kiedy one zostaną przeanalizowane przez stosowne służby, dopiero wtedy mogą być podejmowane decyzje – zaznaczył premier.
Źródło: fakt.pl