Od niespełna roku brat Maciej Jabłoński, były fizjoterapeutą drużyny juniorów WKS-u Śląska Wrocław, pracuje jako misjonarz w Afryce w szpitalu na oddziale pediatrycznym. Mimo iż w małym miasteczku Ngaoundaye brakuje sprzętu i leków, zakonnik i tak świetnie sobie radzi. Ostatnio dzięki jego pomysłowości i odwadze na świat przyszedł chłopiec o zdumiewającym imieniu – „Cud Boży Maciej”. To na pamiątkę heroicznego czynu, na który zdobył się Jabłoński.
Jak podał TVN24, zakonnik Maciej Jabłoński w sercu Afryki w szpitalu w Ngaoundaye prowadzi oddiał pediatryczny. Brakuje mu nie tylko sprzętu, dzięki któremu można by przyjmować porody, ale przede wszystkim inkubatorów! Kilka dni temu urodził się mały chłopiec, z którym lekarze po narodzinach nie wiedzieli, co zrobić. Groziła mu śmierć!
„Nie dawaliśmy mu wielkich szans na przeżycie, ponieważ chłopiec przyszedł na świat przez cesarskie cięcie” – tak o jednym z potrzebujących ratunku dzieci napisał na Facebooku brat Maciej Jabłoński.
Co więcej niemowlę było owinięte pępowiną wokół szyi. Dopiero po przecięciu pępowiny i dłuższej reanimacji zaczął oddychać”. „Okazało się, że chłopiec ma głęboką hipotermię. Konieczne było ogrzanie dziecka. Medycy podali mu leki, owinęli kocem i obłożyli ciepłymi butelkami. To jednak nie wystarczało. Wówczas wpadłem na pomysł, że moje ciało podziała jak inkubator. Kluczowa okazała się pierwsza noc” – napisał dziennikarzom TVN24 misjonarz Jabłoński, który własnym ciałem ogrzał dziecko.
Ostatecznie dziecko przeżyło. Chłopiec otrzymał imię Merveille de Dieu Mathias, czyli „Cud Boży Maciej”.
Rozgłos brat Maciej Jabłoński chce wykorzystać dla szczytnego celu. Na swoim profilu na Facebooku zamieścił listę. Nazwał ją: „listą życzeń do św. Mikołaja”. O co chodzi?
Otóż, znajduje się na niej przede wszystkim wzmiankowany inkubator, defibrylator z monitorem, USG, RTG oraz dwa koncentratory do tlenu.
„Wiem, że proszę o wiele, ale wiem też, że wszystko jest możliwe. Jest wiele osób, które szuka konkretnego celu, tak więc oto, Ta Da Dam. Konkrety. Do roboty, bo wszystkich dzieciaków nie dam rady sam dogrzać” – napisał misjonarz.
Warto wiedzieć, że zakonnik w Afryce głównymi problemami, z którymi się na co dzień boryka, to: zakażenie wirusem HIV, malaria, gruźlica płuc i kości.
1
Brat Maciej Jabłoński pracuje jako misjonarz w Afryce
2
Brat Maciej Jabłoński był ponad rok temu fizjoterapeutą drużyny juniorów WKS-u Śląska Wrocław
3
Brat Maciej Jabłoński pracuje jako misjonarz w Afryce w szpitalu, na oddziale pediatrycznym.
4
W Afryce brakuje nie tylko żywności i leków, ale również sprzętu medycznego
5
Brat Maciej Jabłoński na jedną noc stał się dla noworodka „Żywym” inkubatorem
Źródło: fakt.pl