Zbigniew Hołdys, Maja Ostaszewska czy Katarzyna Grochola – jak ustaliła Interia, to tylko część gości, którzy wystąpią podczas popołudniowej manifestacji organizowanej na warszawskim Placu Zamkowym przez PO. – Zakładamy przede wszystkim warianty pokojowe. Najważniejsze jest to, by było bezpiecznie – mówi Interii nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy komendanta stołecznego policji.
Po tym jak Trybunał Konstytucyjny orzekł prymat prawa polskiego nad prawem unijnym, Donald Tusk wezwał Polaków na Plac Zamkowy w Warszawie. – Wzywam wszystkich, którzy kochają Polskę (…). Musimy ratować Polskę, nikt tego za nas nie zrobi – powiedział w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Przeciwnicy lidera PO od razu podnieśli, że w najbliższym sąsiedztwie odbywa się msza święta dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, w której wezmą udział władze państwowe.
Musimy ratować Polskę, nikt tego za nas nie zrobi. Zbieramy się w najbliższą niedzielę o 18:00 na Placu Zamkowym w Warszawie. Polska jest warta naszego zaangażowania, nasza przyszłość jest tego warta! pic.twitter.com/XN6qas4GgZ
— Donald Tusk (@donaldtusk) October 8, 2021
Oliwy do ognia dolał także sanepid. Mazowiecki Państwowy Inspektor Sanitarny wydał negatywną opinię w kwestii zgromadzenia opozycji zaplanowanego na godz. 18. Kara za niedostosowanie się do ograniczeń sięga od 5 do 30 tys. zł.
„Próba zastraszenia”
– Sanepid nie wydał decyzji tylko opinię. Ona jest przeznaczona dla organu, który rejestruje spontaniczne zgromadzenie, czyli dla prezydenta Warszawy – w rozmowie z Interią komentuje Jan Grabiec, rzecznik PO. – Odbieramy to jako próbę wpływu na frekwencję czy zastraszania uczestników. To samo zresztą dotyczy też rzekomo zapowiedzianych licznych manifestacji narodowców – dodaje.
Zapowiedzi faktycznie były. – Na tę chwilę nie planujemy rozstawiania sceny. Zagrożone jest bezpieczeństwo ludzi i mienia, i dlatego musimy tam być. Nie chcemy dodatkowo wzniecać emocji, ale po prostu pokazać, że duża część Polaków myśli inaczej niż środowisko Tuska. Postawa patriotyczna to postawa państwa suwerennego, a nie konglomeratu zależnego od innych – jeszcze w piątek deklarował Interii Robert Bąkiewicz, prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Czy uczestnicy niedzielnej manifestacji mogą czuć się bezpiecznie? Policja zapewnia, że odpowiedzialnie podchodzi do sprawy. – Jesteśmy gotowi na wszelkie wydarzenia, które mogą mieć miejsce na ulicach Warszawy. Najważniejsze jest bezpieczeństwo i mamy nadzieję, że taką samą świadomość mają ci, którzy organizują dziś swoje zgromadzenia – deklaruje nadkom. Marczak.
Jan Grabiec: – Skończy się jak zawsze: na grupce ludzi krzyczących daleko od demonstracji i ogrodzonych kordonem policji. Dlatego nie widzę żadnego zagrożenia. Za bezpieczeństwo odpowiada policja – słyszymy.
Jak nieoficjalnie ustaliła Interia, do zgromadzonych na imprezie organizowanej przez Donalda Tuska, poza politykami takimi jak Rafał Trzaskowski, przemówią m.in. europoseł Robert Biedroń z Nowej Lewicy czy marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik z PSL. Na miejscu mają się także pojawić były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, Katarzyna Grochola, Maja Ostaszewska czy Zbigniew Hołdys.
Łukasz Szpyrka, Jakub Szczepański
Źródło: interia.pl