Hentawirus pojawił się ostatnio w mediach i wzbudził nową falę niepewności oraz paniki. Czy to kolejne zagrożenie, które czyha za rogiem? Wiadomo nieco więcej na temat tego jak się objawia oraz rozprzestrzenia.
Hentawirus podobnie jak wirus SARS-CoV-2 pochodzi z Chin. Naukowcy podali do ogólnej informacji dane takie jak jego objawy oraz to w jaki sposób może stać się dla nas niebezpieczny.
Hentawirus znany jest od jakiegoś czasu
Hentawirus został odkryty w 1976 roku, jednak dopiero ostatnio do mediów dostała się wiadomość o jednej z jego ofiar śmiertelnych. Zgon nastąpił w Nighsan i zaniepokoił opinię publiczną ze względu na niebezpieczeństwo wizji kolejnej epidemii. Obecnie świat próbuje poradzić sobie z koronawirusem, który zbiera śmiertelne żniwo we wszystkich krajach. Obecnie najgorsza sytuacja ma miejsce w Europie, gdzie codziennie notuje się kolejne przypadki zachorować na COVID-19 oraz kolejne zgony.
Czy powinniśmy się bać?
Najważniejszą informacją jest to, że hentawirus jest dla człowieka niebezpieczny jedynie w momencie kontaktu ze śliną, uryną lub zakażonymi odchodami szczurów. Nie przenosi się z człowieka na człowieka, pomimo to w Chinach notowanych jest corocznie kilkadziesiąt tysięcy zachorowań. naukowcy informują, że hentawirusy pozostają aktywne przez bardzo długi czas w suchym otoczeniu i bardzo dobrze czują się na przykład w kurzu, gdzie z łatwością się przenoszą. Bardzo łatwo zarazić się nim poprzez prace porządkowe w piwnicach, gdzie żyją właśnie gryzonie stanowiące zagrożenie, ponieważ to one roznoszą niebezpieczną chorobę.
Czym w ogóle jest hentawirus?
Hentawirus to rodzaj RNA wirusów odkrytych w Korei Południowej ponad 40 lat temu. O ich istnieniu poinformował Ho-Wang Lee, wirusolog oraz epidemiolog. Ten rodzaj wirusa występuje na całym świecie, jednak najgroźniejszy jest w Azji o czym świadczy także ilość zaobserwowanych zachorowań. Naukowcy informują, że okres inkubacji hentawirusa wynosi od 2 do 4 tygodni, ale występują także wyjątkowe przypadki, gdzie okres ten wynosi od 5 do 60 dni.
Źródło: pikio.pl
