Bon turystyczny sprawi, że zyskają tylko nieliczni? Wiadomo już, że dodatkowe świadczenie, kryje w sobie gorzką prawdę. Sytuacja miała wyglądać zupełnie inaczej.
Bon turystyczny, dzięki ustawie podpisanej przez Andrzeja Dudę w piątek, już niebawem trafi do rodziców. Na każde dziecko przysługiwać będzie 500 złotych, a w przypadku dzieci niepełnosprawnych świadczenie zostanie podwojone, sięgając 1000 złotych. Świadczenie nie zostanie wypłacone w formie gotówki, rodzice i opiekunowie otrzymają specjalny kod, którym będą mogli zrealizować wakacyjne opłaty.
Bon turystyczny wspiera polskie przedsiębiorstwa?
W założeniu polityków wypłata bonów miała przełożyć się na wparcie polskiej turystyki w czasie pandemii. Niestety, jak się okazuje, na tym pomyśle nie skorzystają wszyscy. Na zysk i rzeczywistą pomoc od rodziców mogą liczyć tylko ci przedsiębiorcy, którzy zaproponują najtańsze noclegi.
Polska Agencja Prasowa w rozmowie z prezesem Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego, Ireneuszem Węgłowskim, podjęła temat o skutkach bonu turystycznego. Okazuje się, że największym problemem jest to, że dodatkowe świadczenie zostało przyznane tylko dla dzieci.
– Finansując wypoczynek dzieci i młodzieży, rząd wspomaga ruch turystyczny z nim związany głównie w czasie wakacji i ferii szkolnych, kiedy obiekty wypoczynkowe i tak mają względnie dobre obłożenie – zdradził.
Ze słów Węgłowskiego wynika więc, że pieniądze i tak trafią do hoteli, które w sezonie są oblegane. Tam, gdzie klientów od lat nie ma, nie skorzystają na rządowej pomocy.
Bon turystyczny wesprze tylko te miejsca, które od lat dobrze sobie radzą
Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego oszacowała, że w wakacje 2020 aż w 70 procentach obiektów na terenie całego kraju, nie zostaną one zapewnione nawet w 40 procentach. Węgłowski jest przekonany, że rządowa pomoc, by rozruszać branżę turystyczną, powinna w pierwszej kolejności trafić do hoteli w dużych miastach i nastawionych na klientów biznesowych.
– Przeciętnego Kowalskiego podróżującego z dziećmi nie będzie stać na skorzystanie z hoteli średniej i wyższej kategorii. Nie zarobią także obiekty, które są nastawione na obsługę gości z segmentu biznesowego. Program bonów nie pomoże też hotelom miejskim, które ucierpiały najbardziej, a wiele z nich nadal pozostaje zamkniętych – dodał.
Węgłowski dodał, że sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby dodatkowe świadczenia zostały przyznane nie tylko dla dzieciom, ale na przykład również emerytom Politycy zastanawiali się nad takim rozwiązaniem, jednak ostatecznie bon turystyczny trafił tylko do dzieci.
Źródło: pikio.pl