Wprawdzie szczepionka jeszcze nie powstała i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić w ciągu najbliższych miesięcy, jednak ten temat już budzi ogromne kontrowersje. Coraz więcej Polaków, w tym celebrytów buntuje się przeciwko zapowiedzi ministra zdrowia o wprowadzeniu obowiązku szczepienia przeciwko koronawirusowi. Edyta Górniak nie da się zaszczepić i mówi o tym publicznie.
Górniak nie da się zaszczepić
Edyta Górniak zawsze uważała się za osobę bardzo uduchowioną. Przez wiele lat zgłębiała duchowe aspekty buddyzmu. Zresztą fizyczne także. Ze względu na religię została weganką, jednak zapału wystarczyło jej tylko na kilka miesięcy. Tłumaczyła potem, że ze względu na antybiotyki, którymi lekarze zatruli ją w amerykańskim szpitalu, musiała zasilić organizm wołowiną, jednak zapewniła, że przed jedzeniem przeprosiła krowę, której mięso leżało na jej talerzu.
Wtedy też nabrała podejrzeń wobec konwencjonalnej medycyny, a zwłaszcza leków. Właściwie trudno się dziwić, że przy takim podejściu wykazała daleko idący sceptycyzm w sprawie szczepionki przeciwko koronawirusowi. Po zapowiedzi ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, że kiedy tylko szczepionka będzie dostępna, on zarekomenduje obowiązkowe szczepienia wszystkich Polaków, Górniak ogłosiła, że będzie się to musiało obyć bez jej udziału. W wywiadzie dla prawicowej telewizji internetowej wrealu24.pl wyznała:
Dopóki żyję nie dam się zaszczepić. Jeśli to będzie przymusowe, to przysięgam, jak tutaj stoję, że wolę odejść z tego świata niż dać komukolwiek wstrzyknąć w mój organizm cokolwiek, czego ja nie znam i nie posiadam wiedzy, żeby pójść do laboratorium i analitycznie sprawdzić, co zostaje wprowadzone do mojej krwi. Ponieważ nie posiadam takiej wiedzy i nie mam możliwości weryfikacji, to ja nie pozwolę mojemu dziecku się zaszczepić i sama się nie zaszczepię. Jeśli to będzie oznaczało zagładę dla nas, to trudno… Bardzo radykalne mam do tego podejście. Jeśli mamy mieć poczucie ludzkiej godności, jeśli mamy być ludźmi, a nie cyborgami, to właśnie tak będzie.
Piosenkarka nie wierzy w pandemię
Edyta należy do coraz większego grona celebrytów wątpiącego w istnienie pandemii. Może nie jest aż tak radykalna w swoich poglądach, jak Viola Kołakowska, jednak uważa, że rząd steruje obywatelami poprzez dawkowanie paniki i wprowadzanie zakazów i nakazów. Górniak nie nosi maseczki i odradza fanom oglądania kanałów informacyjnych, bo uważa, że strach, wywołany alarmującymi doniesieniami jest bardziej szkodliwy od wirusów. Niedawno ogłosiła na Instagramie:
Do jasnej cholery, po co codziennie słuchać kolejnych cyfr, które nas zastraszają? Za każdym razem, kiedy ktoś wysyła wam filmik ze szpitala, eliminuje w was szczęście. Zawieśmy relację z tymi ludźmi na jakiś czas, wyłączmy telewizor, zróbmy coś dla siebie!. Jak jesteśmy szczęśliwi, to nic nam nie dolega. Uspokaja się cały nasz system nerwowy, oddychamy spokojniej, uśmiechamy się, uzdrawia się nasza dusza. Dostajemy witalności, urody, czujemy się lepiej, wyglądamy lepiej, chętniej żartujemy.
Odpowiedź ministra Szumowskiego
Minister zdrowia odniósł się do słów Górniak na antenie Radia Zet. Delikatnie zasugerował, że powinna lepiej skupić się na tym, na czym się zna, zamiast wypowiadać się na tematy, o których nie ma pojęcia:
Ja rozumiem, że pani Edyta sprawdza na przykład, z czego są zrobione pastylki, antybiotyk, które łyka. Szczepionka to jedna z form leku. Tak samo, jako ludzie, nie wiemy i nie jesteśmy w stanie sprawdzić pastylki, tak nie jesteśmy w stanie sprawdzić szczepionki. Po to jest Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, gdzie wszystkie badania są składane, sprawdzane jest, jak te leki były przygotowywane, jaki jest skład substancji, od tego są eksperci. Ja nie zastanawiam się, jak jest zbudowany silnik samolotu, jak do niego wsiadam.
Kto ma rację?
Źródło: popularne.pl